|
|
Autor |
Wiadomość |
Abigail Fireness
Set fire to the rain
Dołączył: 23 Wrz 2012
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: XVI-wieczny Londyn Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Pon 14:17, 08 Paź 2012 Temat postu: Dziedziniec zielarstwa |
|
|
Po wyjściu z długiego, ciemnego holu kobieta wreszcie zauważyła promyki światła przebijające się przez przerwy pomiędzy deskami w drzwiach. Delikatnie popchnęła wrota i weszła na zalany słońcem dziedziniec zielarstwa.
Był to wiecznie zielony plac, pełen różnorodnych kwiatów, krzewów i drzewek. Abigail szczerze nie miała pojęcia, jakie były ich nazwy, dlatego bez większego poświęcenia im uwagi podeszła do posągu znajdującego się na środku dziedzińca. Przedstawiał on niedźwiedzia stojącego na dwóch łapach w trakcie ataku, tyle że... No właśnie. Potwór nie miał głowy, więc wyglądał wręcz komicznie, jakby to same szpony chciały trafić na ofiarę.
Kiedyś trzeba będzie się tym zająć...
Jej uwagę odwróciła gromada piętnastolatków, próbująca rzucić urok na żywego gargulca - jednego z dwóch mówiących strażników, charakteryzujących ten dziedziniec.
- Ej, ej! Zostawcie go w spokoju! McMilley, Pauloni i ty, blondasiu! U mnie w gabinecie! - wykrzyknęła z charakterystyczną dla siebie surową miną, po czym wspięła się na schodki i znów zniknęła w budynku, uśmiechając się do siebie pod nosem.
Czym jest dzień bez dania szlabanu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II
Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Holandia Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Śro 16:31, 21 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z pokoju 6.
Piękny zielony plac, skąpany w promieniach jesiennego słońca.
Woń kwiatów i ziół roztaczała przyjemną aurę.
Dziewczyna weszła na teren dziedzińca i oniemiała z zachwytu.
Chyba znalazłam moje drugie ulubione miejsce w tym zamku.
Podeszła do rabaty kwiatowej, przykucnęła i zaczęła wąchać kwiaty.
Przepięknie!
- Moje drogie, pozwolicie, bym zebrała kilka waszych płatków? - wdała się w monolog z roślinami.
Tabitha pozbierała potrzebne jej składniki: kilka korzeni, płatków i trochę liści.
Przydałoby się to teraz gdzieś połączyć. - na myśl przyszło jej tylko jedno miejsce.
Do kuchni.
Ostatnio zmieniony przez Tabitha Bishop dnia Śro 20:01, 21 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lee Sun Hi
Początkujący
Dołączył: 24 Lis 2012
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Seul, Korea Południowa Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Wto 14:39, 04 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
z biblioteki
Znalezienie tego miejca było dla niej ogromnie ważne. Widziała ten piękny, zielony dziedziniec z okien korytarzy, lecz okazał się niesamowicie odległy od pomieszczenia, w którym poprzednio się znajdowała. Spojrzała na sporządzoną w notesie listę miejsc, które chciałaby odwiedzić. Okropnie długa. Drobna dziewczyna pochylała się nad najciekawszymi roślinami, szkicowała je i obiecywała sobie, że znajdzie ich nazwy. W końcu podeszła do dużego posągu. Wyrwał jej się cichy chichot. Bezgłowy niedźwiedź wyglądał przekomicznie. Wychodząc z dziedzińca skinęła głową obu gargulcom.
do ogrodu medytacji
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|