|
|
Autor |
Wiadomość |
Miguel Tulcakelume
Uczeń stopnia I
Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Jork Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Pon 22:20, 19 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
z zajęć sztuki przetrwania
Dawno nie czułem się tak głodny... Dotknął swojego brzucha zastanawiając się czy nie przytył od ostatniej wizyty w jadalni. Miał ochotę pochłonąć ogromną ilość jedzenia, lecz gdy siadał poczuł delikatną fałdkę tłuszczu i jego apetyt minął. Powinienem przejść na dietę. Wstał od stołu syty i nieświadomie szedł zastanawiając się dokąd prowadzi ten korytarz.
na balkon
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II
Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przedmieścia Londynu
|
Wysłany: Wto 18:05, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z pokoju 100
Niemal jak codzień, na wysokich obcasach wkroczyła do jadalni modląc się, aby tym razem przejść przez nią bez potknięcia. Usiadła przy stoliku, chwytając w dłonie kubek z kawą. Tego dnia była to mocna, czarna z dużą ilością cukru. Po chwili przed szatynką zmaterializował się także talerz z dwoma, chrupiącymi tostami. Jadła je niespiesznie, wpatrując się w drzwi. Mogła poczekać na Lizzie w pokoju, przynajmniej uniknęłyby prawdopodobieństwa minięcia się, ale kiedy Anne wychodziła, przyjaciółka jeszcze spokojnie spała. Nie chciała jej budzić, a była piekielnie głodna, zapewne przez pominięcie kolacji poprzednieo dnia. Muszę odrobić zadanie z transmutacji... Tylko do tego potrzebny jest zeszyt. Który leży na stoliku. Mądra dziewczyna, bardzo mądra. Zorientowała się, że po raz kolejny nie zdawała sobie sprawy, która godzina. Prawie nie używała w tym miejscu zegarka. Windhill znajdowało się dla niej poza czasem. Przełknęła ostatnie kęsy i podparła dłońmi bolącą głowę, czekając na Williamsów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II
Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Holandia Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Wto 18:29, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z pokoju 6.
Tabitha weszła do jadalni, w której unosiła się woń tostów z dżemem i świeżo mielonej kawy. Zauważyła znajomą, która wyglądała na nie do końca wybudzoną.
-Hej Anne! Mogę się przysiąść?
Spojrzała na dziewczynę i posłała jej szczery uśmiech.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Wto 18:37, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Do jadalni
Lizzie biegiem wpadła do jadalni. Zatrzymała się gwałtownie tuż za drzwiami. Oby Anne tu była, oby Anne tu była, oby tu była. Rozejrzała się uważnie po pomieszczeniu i zlokalizowała przyjaciółkę. Jest! Sprintem ruszyła w jej kierunku.
- Anne! - wykrzyknęła ruda dysząc. - Jaki to ma kolor?!
Pokazała dziewczynie trzymaną w ręku zakrętkę. - Jaki to ma kolor? - powtórzyła spokojniej pytanie i usiadła. Przed dziewczyną pojawiła się butelka coli. Opróżniła połowę jednym haustem. W napięciu czekała na odpowiedź dziewczyny. Albo mam zwidy, albo udało mi się zmienić tego kolor.
- Cześć, Tab - dodała po chwili.
Ostatnio zmieniony przez Lizzie Williams dnia Wto 18:44, 20 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II
Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przedmieścia Londynu
|
Wysłany: Wto 18:58, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
- Hej Tab, hej Lizzie. Jakiego koloru? Czekaj, powoli i po cichu, bo głowa mi pęka. Niebieska. A co? - Spojrzała na dziewczynę nieprzytomnym wzrokiem. Wypiła kolejny, duży łyk kawy, mając nadzieję, że zrozumie, co się wokół niej działo. Zerknęła na drzwi, ale nie dostrzegła nikogo. Wpatrywała się w rozradowaną twarz rudej, nadal nic nie rozumiejąc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II
Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Holandia Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Wto 19:04, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Zanim Anne zdążyła cokolwiek odpowiedzieć, do stolika podbiegła zaaferowana Lizzie. Ta trzymała jakiś niewielki przedmiot w ręce, który szybko podała zmęczonej Anne. Tabitha usiadła przy stole przyglądając się z uwagą przedmiotowi tego całego zamieszania. To była mała nakrętka.
Przed jej nosem zmaterializowała się miska z płatkami.
Nawet nie spostrzegła, kiedy jej włosy umoczyły się w mleku.
-Lizzie, udało Ci się wykonać ćwiczenie? - zapytała zszokowana.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Wto 19:23, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
- O matko. Ona... ona była biała! A ja pomyślałam, że chcę, żeby była niebieska. I jest niebieska! - Liz była w czystym szoku.
- Chyba mi się udało.
- Anne, co ci jest? Spałaś dzisiaj? Znaczy, długo spałaś? - Lizzie zmartwił wygląd przyjaciółki. Jest zmęczona. Bardzo zmęczona. Tak, Liz, jesteś genialna, Anne jest zmęczona. Odkryłaś to gratulacje, ruda mentalnie piżgnęła się w czoło.
- Co robiliście z Mikes'em, że jesteś taka wykończona? - zapytała Liz, puszczając dziewczynie oczko. Ukryła zdenerwowanie za humorem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II
Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przedmieścia Londynu
|
Wysłany: Wto 19:28, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Popatrzyła na Lizzie wilkiem. Nic nie robili.
- Prawdę mówiąc rozmawialiśmy, a potem zasnęłam mu na kolanach. Po prostu mam problemy ze snem. Ostatni raz wyspałam się w sali muzycznej. Budzę się w nocy, jeszcze teraz boli mnie głowa. Nie przejmuj się. - Machnęła ręką, pociągając kilejny łyk kawy. - I gratuluję sukcesu, też muszę spróbować. Ale teraz chyba nie dam rady.
Przed Anne pojawił się kolejny kubek, więc odsunęła pierwszy i niemal przyssała się do drugiego. Nie była pewna, czy cokolwiek jej dzisiaj pomoże.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II
Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Holandia Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Wto 19:34, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Udało jej się! Na prawdę się jej udało!
W oczach Tabithy można było zobaczyć błysk nadziei.
- Gratuluję Liz! Chyba jesteś pierwszą osobą, której coś wyszło! - twarz dziewczyny zdobił uśmiech od ucha do ucha.
- Anne, polecam cukierki z guaraną. - podała koleżance rulon czerwonych cukierków - Powinny Ci pomóc. Ja uciekam na dwór, póki jeszcze nie pada. Do zobaczenia! - ostatnie słowa wykrzyknęła będąc już na wysokości drzwi.
Na polanę czterech stron świata.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Wto 19:35, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
- Może przejdziemy w jakieś cichsze miejsce? Weźmiemy czekoladę, kawę i colę i pójdziemy na przykład... do sali muzycznej? Może się zdrzemniesz.
Lizzie wpatrywała się w Anne zmartwionym wzrokiem. Nie umiem ukrywać uczuć. Była tak zaaferowana stanem swojej przyjaciółki, że niemal zupełnie zapomniała o towarzyszącej im Tab. Ciekawe, czy Mikey już wstał. Przydałby się jako poduszka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II
Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przedmieścia Londynu
|
Wysłany: Wto 19:39, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
- Dzięki Tab! - wykrzyknęła, krzywiąc się, kiedy jej własny głos dotarł do mózgu. - Liz, nie musisz się tak mną przejmować, dam sobie radę, to nie pierwszy raz. Ale bardzo mi miło. Słyszałam o pokoju wypoczynkowym, możemy sprawdzić, jak wygląda, ale raczej nie zasnę w dzień.
Uśmiechnęła się blado do przyjaciółki, biorąc do ust cukierka, którego zostawiła jej Tabitha. Niezły. Później dopiła kawę i wzięła do ręki batonika. Postanowiła zostawić go na później, nie była już głodna,
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Wto 19:49, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
- To chodźmy. Ciekawe, jak wygląda. Poza tym, jak mam się nie przejmować? Zawsze się przejmuję ludźmi, którzy są dla mnie ważni. Mikey'em, Arthurem, rodzicami, Tobą. Frankiem - imię chłopaka wymieniła niemal normalnym tonem, ale wciąż z lekkim wahaniem. Wstała, wzięła do ręki colę i tabliczkę czekolady, która pojawiła się obok jej talerza. Potem pomogła wstać Anne i wzięła ją pod rękę.
- To chodźmy.
Do pokoju wypoczynkowego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II
Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przedmieścia Londynu
|
Wysłany: Wto 20:05, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Mimo wszystko, było jej bardzo miło. Mama nigdy nie przejmowała się jej stanem psychicznym ani fizycznym. Właściwie ze sobą nie rozmawiały, żyły obok siebie. Kiedy dziewczyna źle się czuła, szła do lekarza, który wypisywał zwolnienie. Tak to działało. Wzięła batonika i soczek w kartoniku, po czym ruszyła z Lizzie do drzwi. A Mikey'a jak nie było, tak nie ma...
Do pokoju wypoczynkowego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tate Harris
Uczeń stopnia I
Dołączył: 25 Paź 2012
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Denver Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Wto 22:29, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z: Pokój 44
Wszedł do jadalni zauważając, że Kaladrii jeszcze nie ma. Usiadł przy tym samym stoliku co zazwyczaj. Nie był specjalnie głodny. Nawet nie powinien nic jeść, jeśli chciał by leki działały wystarczająco dobrze, ale jedzenie na stoliku wyglądało za smakowicie by przejść obok niego obojętnie. Odwrócił niechętnie wzrok wpatrując się w jedną ze ścian pomieszczenia. Uderzał palcami o blat stolika grając znaną tylko sobie piosenkę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaladria Zidaya
Uczeń stopnia I
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Paryż, Francja Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Wto 22:32, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z: Lekcja wróżbiarstwa.
Drobna osoba wbiegła do jadalni.
- O, jesteś! - krzyknęła.
Szybko usiadła na jej ulubionym miejscu obok chłopaka, a po chwili pojawiła się przed nią miska gorących płatków z mlekiem. Nawet nie wiedząc kiedy pochłonęła ją całą.
- Skoro przede mną stoi pusta, niebieska miska... Może spróbuję zmienić jej kolor? W końcu trza odrobić pracę domową z transmutacji, co nie?
Oparła brodę o stół i całą swoją uwagę poświęciła, na przyglądaniu się naczyniu. Niestety, ale widok chłopaka siedzącego obok rozpraszał ją do tego stopnia, że nie potrafiła wykonać poprawnie zadania. Obróciła głowę w jego kierunku i uśmiechnęła się ciepło. Po co mam się przyglądać jakiejś głupiej misce, skoro mogę patrzeć na niego?
-Dobrze się czujesz? - spojrzała na niego oczami pełnymi troski. Nie wyglądał dobrze.
Ostatnio zmieniony przez Kaladria Zidaya dnia Wto 22:40, 20 Lis 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|