Autor |
Wiadomość |
Thomas Moriarty
Often the most clever answer is silence
Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie Londyn, bo wszyscy stamtąd. Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Pią 16:36, 16 Lis 2012 Temat postu: Ogród Czystości |
|
|
Kolejny ogród w wielkiej szkole. Nie wyróżniał się za bardzo pod względem roślinności, rosły tutaj elitarne zioła i rośliny ozdobne. Ogród był jedną wielką aleją pełną roślin, zielonym tunelem, wspieranym na szkieletowej konstrukcji z metalu. Aleja była bardzo symetryczna, po obu stronach wiodły się identyczne fontanny, te same gatunki roślin i te same rzeźby. Ogród był bardzo ozdobny i kończył się altaną, do której prowadziły małe schodki. Altanka była zadaszona drewnianym dachem. Z tej altanki prowadziło jeszcze kilka stopni w górę, do pomostu nad jeziorem. Altanka oraz pomost były w pełni zadaszone, przez co można było tutaj spokojnie usiąść podczas deszczu. Aleja oraz altana były otoczone krzewami malinowymi oraz jagodowymi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Thomas Moriarty
Often the most clever answer is silence
Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie Londyn, bo wszyscy stamtąd. Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Pią 16:41, 16 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z : Plaża Bursztynowa
Profesor oszołomiony przybył do następnego ogrodu. Pałętał się po błoniach trochę bez celu, lekcja miała być dopiero daleko wieczorem.
Ta bezczynność mnie dobija...
Nauczyciel przez schodki dostał się na altankę, po czym wszedł wyżej nad pomost przy jeziorze. Deszcz wciąż padał, ale daszek nad pomostem chronił profesora przed następną dawką wilgoci. Usiadł skraju deskowego pomostu i zaczął rozmyślać...
***
Było miło, ale się skończyło. Bardzo szybko skończyło.
Czas wstawać i wracać do szkoły. Profesor wyszedł z zamyślenia, podniósł się i zaczął wychodzić z ogrodu. Wstał tym razem jednak szybko i w pośpiechu. Zszedł schodami z pomostu, a potem z altany, po czym zaczął kierować się w kierunku szkoły...
Na pierwszą lekcję
Ostatnio zmieniony przez Thomas Moriarty dnia Pią 20:25, 16 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miguel Tulcakelume
Uczeń stopnia I
Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Jork Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Nie 23:03, 18 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
z sali treningów mocy
Miguel wszedł do ogrodu, który naprawdę go oczarował. Symetria. Perfekcyjne proporcje. Dotknął tylnej kieszeni swoich spodni, lecz ta okazała się pusta. Pożałował, że nie ma ze sobą ani kartki, ani ołówka. Nadałby się nawet długopis. Błądził palcami po brzegu fontanny. Chciał wszystkiego dotknąć. Poczuł się taki mały. Wszedł do altanki i natychmiast zachwycił jeszcze bardziej. Nie wiedziałem, że są tu takie piękne tereny! Wyprostował się, włożył ręce w kieszenie i zamknął oczy. Poczuł się odrobinę lepiej i wyzbył resztek złości. To było piękne. Wiedział, że jeżeli kiedykolwiek się zakocha na pewno przyprowadzi tą osobę w miejsce takie jak to. Przeszedł się kilka razy w tą i z powrotem, a następnie usiadł zwieszając nogi pomostu. Dawno nie czuł się tak szczęśliwy i pełen wiary w siebie. Oh, cierpię na wahania emocjonalne. Uśmiechnął się do siebie pierwszy raz od wielu lat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
John McColin
Początkujący
Dołączył: 01 Lis 2012
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Pon 21:26, 19 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z Sali Transmutacji
Świeże powietrze działało na niego kojąco. Musiał odetchnąć od natłoku uczniów i pełnego kurzu powietrza. Czytał notatki z zajęć. Zawsze notował skrupulatnie. Czuł zapach atramentu. Nie lubił go. Wziął kilka oddechów i rozmyślał o wyspie. Nie umywa się do blokowisk - pomyślał, siadając na trawie. Z kieszeni wyjął białą kartkę. Z całych sił próbował zmienić jej kolor na czarny. Żadnego efektu.
- Hm... Moze transmutacja to nie jest moja dobra strona... - wyszeptał. - Poza tym.... Na pewno nie jestem sam. No chyba, że mam geniuszy z roku.
Próbował dalej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miguel Tulcakelume
Uczeń stopnia I
Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Jork Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Pon 21:44, 19 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Ktoś tu jest. Szepty i szmery zakłóciły szczęście chłopaka. Miguel poczuł ochotę zmiany miejsca. Rzucił okiem na zegarek przysłaniając światło drugą ręką i mrużąc oczy. Zajęcia.... Wciągnął powietrze, zebrał się z ziemi i zapatrzony w symetrię ogrodu minął niczego nieświadomego chłopaka, który przerwał jego spokój. Kierował się w stronę sali.
na zajęcia sztuki przetrwania
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II
Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Holandia Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Pon 22:22, 19 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z pokoju kominkowego.
Tab weszła na teren ogrodu i od razu spostrzegła swojego znajomego wpatrującego się w pustą kartkę.
Też ćwiczy. Nie będę mu przeszkadzać.
Zawróciła do zamku przystając na chwilę, by spojrzeć w niebo.
Zapadał zmrok. Na niebie widać było nieregularny kształt księżyca przysłoniętego chmurami.
Kolejny dzień za mną. Powinnam się pouczyć, ale tak mi się nie chce.
Powłócząc nogami weszła do zamku.
Do obserwatorium.
Ostatnio zmieniony przez Tabitha Bishop dnia Wto 0:27, 20 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
John McColin
Początkujący
Dołączył: 01 Lis 2012
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Wto 21:03, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Cisnął kartką w trawę. Zirytowany podniósł się z ziemi i otrzepawszy dżinsy schował notatki do torby. Przy zadaniu domowym zanotował "fiask - zapytać jaki jest średni czas przemieniania". Zauważył wzrokiem Tab. Musimy lepiej się poznać...
Do pokoju 6
|
|
Powrót do góry |
|
|
|