Forum Windhill High School Strona Główna

Ogród medytacji
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Ogrody
Autor Wiadomość
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II


Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przedmieścia Londynu

PostWysłany: Pon 22:42, 28 Sty 2013    Temat postu:

Z balkonu
Weszli do ogrodu w milczeniu, trzymając się za ręce. To tutaj go poznała. Siedziała na ławce kontemplując piękno otoczenia i marzła niemiłosiernie. To działo się wieki temu, tamta Anne częściowo zniknęła. Przysiadła na ławce, nie zważając na śnieg moczący płaszcz.
- Myślę, że to dobre miejsce. Dasz radę zabrać to wszystko do Londynu? – zapytała, wskazując na walizki. Kiwnął głową i przyciągną dziewczynę do siebie. Pamiętała każdą chwię w tym miejscu. Zapach, niewinny flirt...
- Tu się zaczęło i tu się skończy. Mam nadzieję, że się uda. I że nie uważasz mnie za tchórza – szepnęła, ocierając łzę, po czym złożyła na jego ustach delikatny pocałunek. Zamknęła oczy. [i]Żegnaj Windhill. Zawsze będę pamiętać o swoim jedynym i prawdziwym domu.

Na przedmieścia Londynu
***
<center>EPILOG</center>

Anne i Mikes trafili przed dom dziewczyny. Nie weszli od razu do środka. Chłopak został na noc, bo szatynka nie potrafiła wyobrazić sobie spania w samotności. Nie tamtego dnia. Matka była zaskoczona, ale nie okazała tego w żaden sposób.
- Tata nie żyje. O nic więcej nie pytaj – powiedziała Moonstarówna i zostawiła zdruzgotaną kobietę w salonie.
Potem starała się żyć normalnie. Nadrobiła materiał ze szkoły, jednak przeniosła się do placówki publicznej. Tej samej, co Mikes. Nie miała wielu przyjaciół, właściwie nikogo oprócz niego. Czasem przypominały jej się straszliwe sceny z lasu, z pokoju, kiedy to prawie zginęła, ale starała się z nimi walczyć.
Pisała. W wieku dwudziestu lat wydała książkę o Lizzie i Franku. Dopiero wtedy tak naprawdę zrozumiała ich decyzję. Korespondowała z profesor McAdams, właściwie się zaprzyjaźniły. Utrzymywała stały kontakt z Kaladrią, ta dziewczyna stała się dla niej bardzo bliską osobą. Niestety już nigdy nie zobaczyła Tabithy. Ani Paula i Alexa. Nie wiedziała nawet, czy żyli.
Skończyła studia medyczne z wyróżnieniem i została pediatrą. Zaraz po szkole wyszła za mąż za chłopaka swojego życia – Michela Williamsa. Ich jedyna córka nosiła imię Nathalie. Cała trójka zamieszkała w domu z ogrodem do złudzenia przypominającym ogród medytacji w Windhill. Anne czasami zastanawiała się, czy szkoła jeszcze isniała, szczególnie, kiedy pewnego dnia jej córka nieoczekiwanie przejawiła zdolności magiczne. Co do magii była oczywiście obecna w ich rodzinie. Ułatwiała życie. I przypominała o latach młodości, niepewności i poznawania siebie. Pani Williams była szczęśliwa. Kochająca i kochana. Jednak obrazy pozbawionego życia ciała ojca i znikającej przyjaciółki towarzyszyły Anne każdej nocy do końca życia. Czasem budziła się z krzykiem, wtulając w ramię Mikey’a i czując się niemal tak bezbronna i skrzywdzona jak w Windhill. Zawsze jej pomagał. A ona jemu, widząc niekiedy tęsknotę za Liz. Nie kłamali, mówiąc sobie, że zostaną ze sobą na zawsze i mimo wszystko.

<center>KONIEC :(</center>

Ostatni post Anne. Smutno :( Może za bardzo się rozpisuję, ale chciałam to ładnie zakończyć. Szkoda, że nam się nie udało, przykro pisać zakończenie postaci, do której się przywiązałam. Z resztą nie tylko do swojej, do całej historii. Moglibyśmy razem wydać nie byle jaką książkę. Mam nadzieję, że nie stracimy kontaktu, dziękuję Wam wszystkim za uwagi, pomysły i miło spędzony czas, współtworzenie. Będę tu wpadać, może czasem pogadamy. Trochę się dzięki Wam nauczyłam.
P.S. Prośba do administracji: nie zamykajcie tego forum. To kawałek naszego życia, fajnie byłoby móc czasem wrócić i powspominać.


Ostatnio zmieniony przez Anne Moonstar dnia Wto 20:54, 29 Sty 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikey Williams
Uczeń stopnia I


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Pon 22:57, 28 Sty 2013    Temat postu:

Z balkonu
W ciszy przeszli korytarzami zamarłej w ciszy szkoły. Tyle chwil, tyle wspomnień, tyle osób, które trzeba porzucić...
- Myślę, że to dobre miejsce. Dasz radę zabrać to wszystko do Londynu?
Kiwnął głową. Wziął dziewczynę za rękę i przyciągnął do siebie.
Żegnaj, Windhill. Będę pamiętać. The part of me will stay here...
- Tu się zaczęło i tu się skończy. Mam nadzieję, że się uda. I że nie uważasz mnie za tchórza.
- Nigdy, Anne. Jesteś najodważniejszą osobą, jaką znam.
Delikatny pocałunek zakochanych był ostatnim, jaki widział ten ogród.
Przedmieścia Londynu
***
Wylądowali przed domem Anne. Na prośbę szatynki został z nią na noc.
- Tata nie żyje. O nic więcej nie pytaj.
Widział szok w oczach kobiety. Nie został jednak. Odwrócił wzrok i ruszył za Anne. Znał ból, który pozostawał po stracie kogoś bliskiego. Rany były zbyt świeże, by był w stanie teraz zostać i próbować ją pocieszyć.
Następnego dnia odwiedził rodziców, którzy zdążyli już wrócić z Amsterdamu. Arthur zareagował na jego widok entuzjastycznie, mama uściskała go w ciszy, tata również. Wyczuwali, że coś jest nie tak, tym bardziej, że ich córki nie była razem z okularnikiem. Mikey spędził dzień z młodszym bratem. Jego rodzice skontaktowali się z panią Mason. Frank również nie wrócił do domu. Co mogło się stać?
W końcu nastał wieczór, Arthur zasnął, a Mikey pojawił się na dole. Usiadł na kanapie, nie odzywając się ani słowem. Cisza trwała długo. W końcu rozległ się głos Alice Williams. Brendon trzymał żonę za rękę, gdy pytała:
- Mikey, gdzie jest Lizzie?
Tym razem cisza trwała jeszcze dłużej. Chłopak ukrył twarz w dłoniach, a jego ramiona zadrżały. Gdy się wreszcie wyprostował, był już spokojny, jedynie na jego policzkach lśniły pojedyncze smużki.
- Zniknęła - wyznał łamiącym się głosem, wstał i wyszedł z salonu. Zamknął się w swoim pokoju. Obiecał sobie, że to ostatni raz, gdy spędza całą noc wspominając siostrę.
Wrócił do szkoły, do starych przyjaciół. Pytania o rudowłosą i Franka zbywał milczeniem. W końcu przestali pytać. Nie wrócił do gry w zespole. Anne przepisała się do jego szkoły. Kontakty z jego przyjaciółmi rozluźnił, to głównie Lizzie była ogniwem, które łączyło ich wszystkich ze sobą.
Nie miał w zwyczaju wracać do przeszłości, zbyt bolała. Nie porzucił magii, jednak oduczył się tęsknoty. Gdy ktoś wspominał Liz, Mikey się wyłączał, dopóki ktoś nie zmienił tematu. Nie był gotowy, by tak po prostu móc o niej rozmawiać.
Studiował informatykę na wydziale programistyki. Skończył studia z jedną z najwyższych lokat. Po studiach Mikey i Anne wzięli ślub. Ich córka miała imię Nathalie. Była podobna do swojej cioci, której imię nosiła. Odziedziczyła po rodzicach zdolności magiczne.
Mikey nie był już tym zabawnym, nieśmiałym Mikes'em. Zmieniło go życie, odejście siostry i przyjaciela. Nie był Mikuniem, bo nim był tylko dla Lizabeth. Był Mikey'em. Po prostu Mikey'em, który był szczęśliwy mimo pustki w sercu, której nigdy nie zapełnił. A na ścianie nad jego biurkiem tuż obok rodzinnej fotografii wisiało zdjęcie uśmiechniętej rudowłosej dziewczyny z podpisem "Kochanemu bliźniakowi - Lizzie".
Mimo tęsknoty, był szczęśliwy, a główne miejsce w jego życiu zajmowały dwie dziewczyny. Ich imiona brzmiały: Anne i Nathalie.
<center>~Koniec~</center>

Smutno pisać ostatni post. To tak jakbym porzucała część swojego życia. Przywiązałam się do tego miejsca, do ludzi, postaci. Ciężko jest jakoś określić te uczucia, które teraz mną targają. Jeszcze trochę i pomyślę, że jestem nadwrażliwa.
Więc powiem tylko: do zobaczenia. Mam nadzieję. Bardzo Wam dziękuję, jesteście dla mnie jak druga rodzina. Nigdy Was nie zapomnę.
Nigdy nie zapomnę tego miejsca, bo to nie było dla mnie forum, lecz alternatywny świat, gdzie żyło moje inne wcielenie w liczbie trzech.
No dobra, kończę, bo się poryczę.
Nie mówię: żegnajcie, mówię: papa. Kocham Was.


Ostatnio zmieniony przez Mikey Williams dnia Pon 23:04, 28 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Ogrody Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
Strona 6 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin