|
|
Autor |
Wiadomość |
Mikey Williams
Uczeń stopnia I
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Nie 19:16, 04 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Rozczarowanie w głosie dziewczyny sprawiło mu niejaką przyjemność. On też nie chciał jej puszczać, ale na szczęście można było tego uniknąć.
- Och, to żaden problem, Lizzie zagra - chłopak się wyszczerzył. Podał siostrze gitarę, a ta wyjęła ją z futerału i zaczęła grać. Wstęp był charakterystyczny i zaraz wszyscy wiedzieli, co dziewczyna gra - "Nothing Else Matters" Mettallici.
- Nazywamy to zawsze taką naszą piosenką - uśmiechnął się Mikes i zaczął śpiewać z siostrą.
So close no matter how far
Couldn't be much more from the heart
Forever trusting who we are
And nothing else matters
Trust I seek and I find in you
Every day for us something new
Open mind for a different view
And nothing else matters
Rodzeństwo śpiewało, patrząc sobie w oczy. Anne włączyła się do refrenu i dalej śpiewali już razem.
Ostatnio zmieniony przez Mikey Williams dnia Nie 19:27, 04 Lis 2012, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II
Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przedmieścia Londynu
|
Wysłany: Nie 19:24, 04 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
To była kolejna w pewnym sensie magiczna sytuacja. Kiedy tak siedziała na kolanach Mikey'a, śpiewając z przyjaciółmi. Tak, przyjaciółmi, skłamałaby, gdyby nazwała ich kolegami czy znajomymi. Zawsze była zdania, że aby się z kimś zaprzyjaźnić, trzeba go lepiej poznać, ale zaczynała powoli wierzyć w pokrewieństwo dusz. Rodzeństwo miało naprawdę ładne głosy, doskonale do siebie pasujące, więc wahała się, zanim się włączyła. Okazało się to jednak świetną zabawą. Kiedy piosenka się skończyła, Anne wyciągnęła ręce po gitarę.
- Mogę? Nie gram za dobrze, ale zmusili mnie kiedyś na muzyce. A piosenkę znam z jedynego obozu na którym byłam. Wtedy nie rozumiała, sensu słów. - Uśmiechnęła się, czekając.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Nie 19:33, 04 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Lizzie otworzyła szerzej oczy, uśmiechając się przy tym.
- No no no,czego my się tu dowiadujemy! - zaśmiała się. - Jasne, proszę - podała dziewczynie gitarę. - Aż jestem ciekawa, co zagrasz. Jest możliwość, że to znamy? Mam straaszną ochotę powyć i popsuć komuś słuch - ponownie wybuchnęła śmiechem. To teraz będziemy sobie grać, śpiewać i rozmawiać, i śmiać się, i będzie sielanka. I to mi się podoba!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II
Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przedmieścia Londynu
|
Wysłany: Nie 19:39, 04 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Zdziwiła Lizzie swoją ukrywaną umiejętnością. Oparła się plecami o tors chłopaka i wzięła gitarę do ręki.
- Niespodzianka, mam nadzieję, że znacie.
Przymknęła na chwilę oczy, przypominając sobie chwyty. Zdecydowanie wolała fortepian, ale gitara też miała swój niesamowity klimat. Zaczęła grać, mając nadzieję, że podchwycą i będą jej towarzyszyć.
- Tam, dokąd chciałem, już nie dojdę,
Szkoda zdzierać nóg.
Już wędrówki naszej wspólnej
Nadchodzi kres
Wy pójdziecie inną drogą,
Zostawicie mnie,
Odejdziecie - sam zostanę
Na rozstaju dróg
Hej, przyjaciele
Zostańcie ze mną
Przecież wszystko to, co miałem,
Oddałem Wam.
Hej, przyjaciele
Choć chwilę jedną
Znowu w życiu mi nie wyszło,
Znowu będę sam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikey Williams
Uczeń stopnia I
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Nie 19:45, 04 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Zaśpiewali razem z nią. Liz miała łzy w oczach, wzruszyła się. Gdy piosenka się skończyła, Mikes szepnął Anne do ucha:
- Już nigdy nie będziesz sama.
Liz wstała, podeszła do nich i objęła oboje na raz.
- Nigdy - dodała zduszonym głosem. - Żadne z nas.
- Bo mamy siebie - dokończył Mikes i przytulił dziewczyny do siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II
Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przedmieścia Londynu
|
Wysłany: Nie 19:57, 04 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Nie spodziewała się takiej reakcji, nie chciała doprowadzić Liz do płaczu. Przytuliła się do Mikey'a i jego siostry, a w jej oczach znowu pojawiły się łzy. Dziwiła się, że w tak krótkim czasie zbliżyła się do tej dwójki. Nie była towarzyska, nigdy nie miała bliskich przyjaciół, którym mogła wyjawić każdy swój sekret. Ucałowała oboje w policzek. Zaufali jej, opowiadając o sobie i pozwalając się do siebie zbliżyć.
- Chyba mamy mały potop - zaśmiała się, kiedy Liz ich puściła. -No to może ja lepiej oddam gitarę, bo zaraz zapłaczemy się na śmierć. I... Dziękuję wam. Znamy się od dwóch dni, a wy już tyle dla mnie robicie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Nie 20:11, 04 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
W odpowiedzi na słowa Anne Lizzie wzięła od niej gitarę. Wróciła na swój fotel, usadowiła sie z instrumentem na kolanach i zaczęła grać. Pominęła zwrotkę i zaczęła śpiewać refren:
- Never mind I'll find someone like you...
Do siostry przyłączył się okularnik, zaraz po nich szatynka i dalej śpiewali razem. Kolejne utwory grały sie chyba same.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II
Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przedmieścia Londynu
|
Wysłany: Nie 20:15, 04 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Spędziła naprawdę miły wieczór. Ba, miły dzień. Miała nadzieję, że kolejne tygodnie miną podobnie (oczywiście poza odkrywanie, podobieństwa Anne do nauczyciela wróżbiarstwa). Po ostatniej piosence głośno zaburczało jej w brzuchu, co wywołało ogromny wybuch śmiechu całej trójki.
- Nie chcę przerywać, ale umieram z glodu. Chyba przejdę się do jadalni. Może coś jeszcze zostało. Idziecie? Zaproponowałabym, że coś wam przyniosę, ale nie wiem, czy trafię z powrotem. - Zaśmiała się.
Do jadalni
Ostatnio zmieniony przez Anne Moonstar dnia Nie 20:26, 04 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose Willton
Seems a bit dead
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wirrawie Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Nie 20:20, 04 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z biblioteki
Rose raźnym krokiem wkroczyła do pokoju kominkowego. Już miała zasiąść na jednym z wolnych foteli, gdy zobaczyła chłopaka. Tak to on! To on pomógł mi wtedy dojść do sypialni... Dziewczyna wzdrygnęła się na samą myśl tego okropnego dnia. Mhmm... I jak pięknie śpiewają! Może i ja spróbuję.
Pieguska obdarzyła serdecznym uśmiechem trójkę rozśpiewanych uczniów, po czym wzięła się na odwagę.
-Witajcie. Czy mogłabym... mogłabym do was dołączyć?
Ostatnio zmieniony przez Rose Willton dnia Nie 20:21, 04 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Nie 20:25, 04 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
- Pewnie, że idziemy. My też jesteśmy głodni.
- Lizzie, kiedy ty nie jesteś głodna? - zaśmiał się Mikes.
- Wtedy, kiedy i ty nie jesteś głodny. Czyli nigdy - również wybuchnęła śmiechem ruda. - Chodźmy, bo nic nam nie zostanie. A potem trzeba będzie wreszcie pójść do pokoju i się rozpakować - westchnęła boleśnie. - Mikes, przyniesiesz mi moje rzeczy, jeśli jeszcze jakieś znajdziesz u siebie?
- Oczywiście.
- No, to możemy iść.
Podeszła do nich ładna pieguska.
- Witajcie. Mogłabym do was dołączyć?
- Pewnie. Jestem Lizzie, to Anne, a to mój bliźniak Mikey. Właśnie wybieramy się do jadalni, jeśli chcesz, chodź z nami - z uśmiechem odpowiedziała rudowłosa.
Do jadalni
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose Willton
Seems a bit dead
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wirrawie Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Nie 20:28, 04 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
-W sumie- jedzenie a śpiewanie... To dla mnie bez różnicy. Dziękuję. Jestem Rose. Ale ty mnie chyba znasz... zaśmiała się dziewczyna.
Do jadalni.
Ostatnio zmieniony przez Rose Willton dnia Nie 20:29, 04 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ayano Hayasaka
Seems a bit dead
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sapporo, Japonia Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Nie 22:37, 04 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
z pokoju nr. 29
Walizka. Gdzie ona jest?
-Walizko, jestem pewna, że cię tu zostawiłam. Walizko? Gdzie jesteś?
Hayasaka szukała swojej walizki w każdym możliwym miejscu aż znalazła, dokładnie tam, gdzie ją odłożyła.
-A dokąd mam teraz pójść, babciu?
Zmartwiona przysiadła w najbliższym fotelu nie zwracając uwagi na nic wokół.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II
Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Holandia Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Nie 22:50, 04 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z gabinetu dyrektora
W poszukiwaniu drogi na wieze, Tabitha zauwazyla przez uchylone drzwi blask ognia odbijajacy sie w wielkiej tarczy wykonanej z brazu. Weszla z zaciekawieniem do srodka. Stanela przed tarcza i zauwazyla swoje odbicie. Jednak cos w odbiciu nie dawalo jej spokoju. Tuz za jej lewym ramieniem zauwazyla kolorowa plamke. Odwrocila sie niepewnie i zaskoczeniem przyjela to co widziala.
Po drugiej stronie sali siedziala w fotelu filigranowa dziewczyna. Wygladala jak kolorowa lalecza z dlugimi, pieknymi wlosami.
- O jej. Wybacz, nie wiedzialam, ze ktos tu jest. Wlasciwie, to szukam swojego pokoju. Juz... juz ide. Do zobaczenia.
Tabitha zalala sie rumiencem, ktory bylo dobrze widac w swietle plomieni. Wbila wzrok w podloge i ruszyla w strone drzwi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ayano Hayasaka
Seems a bit dead
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sapporo, Japonia Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Nie 23:03, 04 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Pokój. Szukać pokoju.
-Czekaj! Zatrzymaj się w tej chwili! Ani kroku dalej. Numer! Numer sypialni. Pokój, w którym mieszkasz. Zapomnieli mi powiedzieć, w którym pokoju będę mieszkała. Wiesz może, czy nie jesteśmy współlokatorkami?
Hayasaka stała zdyszana wskazując palcem na zszokowaną dziewczynę dotykającą już klamki.
Błagam, niech tylko nie ucieka!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II
Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Holandia Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Nie 23:13, 04 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Tabitha stanela jak wryta. Slowa nieznajomej podzialaly na nia jak lufa przy skroni. Wstrzymala oddech.
-Pokoj numer 6. Powiedziano mi, ze beda tam dwie dziewczyny: Kathy Green i Ayano Hayasaka.
Dopiero po wypowiedzeniu tych slow dziewczyna odwrocila sie twarza do swojej rozmowczyni i zauwazyla, ze ta wskazuje na nia palcem.
Ona jest taka slodka. Wyglada, jakby ktos sciagnal ja z wystawy sklepowej. A jej energia. Odczowa sie tyle pozytywnych wibracji...
Tabitha patrzyla prosto w oczy porcelanowej dziewczynie. Pierwszy raz od wielu lat udalo jej sie tego dokonac.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|