Forum Windhill High School Strona Główna

Pokój kominkowy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 32, 33, 34  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Pozostałe
Autor Wiadomość
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Wto 20:44, 06 Lis 2012    Temat postu:

Nie było tak źle.
-Miło mi. Przyjechałam z Holandii. To mój drugi dzień w tej szkole i póki co staram się ogarnąć wszystko. Ten zamek jest olbrzymi!
Tabitha zrobiła krótką pauzę w swojej wypowiedzi, uważnie przyglądając się swoim rozmówcom.
Chyba przerwałam Wam rozmowę. Przyszłam tutaj przyjrzeć się tarczy. - odwróciła wzrok wskazując na wiszącą ozdobę.
Jej uwagę przykuła para wchodząca do pokoju, jeśli można to tak nazwać. Dziewczyna o długich włosach i bladej cerze, została wniesiona przez chłopaka i posadzona na jego kolanach. Tabitha trochę się zmieszała.


Ostatnio zmieniony przez Tabitha Bishop dnia Wto 20:59, 06 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II


Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Londyn
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Wto 20:53, 06 Lis 2012    Temat postu:

- Cześć! - Lizzie poderwała się radośnie i ucałowała Mikes'a i Anne w policzki. - Już myślałam, że nie traficie. Mam ochotę na jedzenie i granie, wybór pozostawiam wam - zaśmiała się ruda. - Ach, to jest Mordimer, a to Tabitha. Chodźmy gdzieś, już mnie nosi - dziewczyna, nie mogąc ustać w jednym miejscu, ruszyła w kierunku wyjścia.
Do jadalni


Ostatnio zmieniony przez Lizzie Williams dnia Wto 21:11, 06 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II


Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przedmieścia Londynu

PostWysłany: Wto 20:57, 06 Lis 2012    Temat postu:

Liz była jakaś taka... Szczęśliwa. I pełna energii. W porównaniu ze stanem z wczoraj, poprawiło jej się.
- Nie wiem, czy dam radę coś przełknąć, ale chyba muszę. Nie chcę znowu widzieć Lawrence'a, jeśli znowu zemdleję - siliła się nie żarty, nie chcąc pokazywać nieznajomym, w jak paskudnym jest nastroju. - Idziemy?
Anne także wstała, ciągnąc Mikey'a za rękę i razem wyszli do jadalni za wyprzedzającą ich o kilka kroków Lizzie.
Do jadalni


Ostatnio zmieniony przez Anne Moonstar dnia Wto 20:58, 06 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II


Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Wto 21:04, 06 Lis 2012    Temat postu:

Tabitha przyglądała się całej sytuacji ze zdziwieniem.
Nie przywykła do publicznego okazywania uczuć, a tutaj noszenie na rękach, buziaki na powitanie. To było dla niej coś nowego.
W jej myślach pojawiła się nutka zazdrości.
Widać, że są sobie bliscy.
W jej oczach coś zaiskrzyło. To była tęsknota za czymś, czego nigdy nie doświadczyła.
Pospiesznie wyszła za całą grupą, chciała bliżej poznać ich wszystkich.

Do jadalni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mordimer Maderdin
Początkujący


Dołączył: 05 Lis 2012
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Wto 21:07, 06 Lis 2012    Temat postu:

- W sumie jestem nieco głodny, więc również udam się do jadalni -powiedział Mordimer.
Jak powiedział, tak zrobił i zostawiając wszystkie swoje bagaże, ruszył za resztą. Był zresztą bardzo głodny, od samego rana nic nie jadł, a niedawno dopiero przyjechał. Nie widział problemu, aby móc napełnić brzuch, a i może poznać innych.

Do jadalni


Ostatnio zmieniony przez Mordimer Maderdin dnia Wto 21:10, 06 Lis 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jonathan Lawrence
Life is brutal
Life is brutal


Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Magic place
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Śro 22:28, 07 Lis 2012    Temat postu:

Z korytarza na parterze
Wszedł do pustego pokoju już trochę zmęczony. Każdy fotel był pusty, więc wybrał ten najbliższy kominka. Uwielbiam ten fotel, o dziwo zawsze jest pusty kiedy przychodzę. Już się rozsiadł i grzał przy ogniu. Zamknął oczy i powoli zasypiał...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaladria Zidaya
Uczeń stopnia I


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Paryż, Francja
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Śro 22:32, 07 Lis 2012    Temat postu:

Z: Pokój 29.

Gdy otworzyła drzwi do pokoju, ciepłe powietrze otuliło chłodne ciało dziewczyny. Ciągnęła za sobą zdrętwiałą, chorą nogę i z wielkim bólem usiadła na fotelu. Może gdy ją ogrzeję, przestanie tak uciskać? Wyciągnęła z kieszeni tabletkę, i bez popijania wodą rozgryzła. Pod pachą trzymała skórzany notes oraz pióro. Zdrową nogą przysunęła stołek, aby ułożyć na niego siną kończynę. Z zaciśniętymi zębami podciągnęła nogawkę, i tak jak podejrzewała - noga nabrała purpurowy odcień. Chyba będę musiała powrócić do laski, bo na prochach długo nie pojadę. I co, zrobię z siebie kalekę? Ja? Nie ma mowy. Jeszcze pociągnę. Otworzyła notes. "Moja Droga"... Nie, to nie to. "Ukochana opiekunko!". I co jeszcze? Trudno, nie mam dzisiaj do tego pomysłu. Zatrzasnęła zamek w zeszycie i zamknęła oczy. Różne obrazy pojedynczo migały jej przed oczami. Miała popuchnięte powieki, a gałki przekrwione. Wyglądała strasznie. Potrzebuję rozmowy. Komuś muszę się wyżalić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mordimer Maderdin
Początkujący


Dołączył: 05 Lis 2012
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Czw 21:54, 08 Lis 2012    Temat postu:

Z sali muzycznej

Mordimer wszedł do pokoju. Zobaczył ładną, rudowłosą dziewczynę z jedną nogą na stołku. Noga miała purpurowy odcień.
-Cześć! Jestem Mordimer, a Ty?- Przybliżył się i uśmiechnął.- Czy coś Ci się stało?
Podszedł bliżej, a jego twarz miała łagodny uśmiechnięty wyraz. To chyba coś poważnego. On czekał na jej odpowiedź i na chwilę zapatrzył się w wesoło dogorywające iskierki w palenisku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaladria Zidaya
Uczeń stopnia I


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Paryż, Francja
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Pią 14:11, 09 Lis 2012    Temat postu:

Mordimer, Mordimer.... Dziwne imię. No tak, Kaladria nie lepsza. Szybko zakryła kończynę nogawką.
- Kaladria. Kaladria Zidaya. - Rzuciła dziewczyna. - Spokojnie, nic mi nie jest. Przyzwyczaiłam się do niej.
Odwzajemniła uśmiech. Niezdarnie podciągnęła się na fotelu i ostrożnie ściągnęła nogę ze stołka. Chyba naprawdę przyda mi się laska. Problem w tym, że najprawdopodobniej jej nie zabrałam.
- Wybacz, że nie wstanę, aby się przywitać, ale nie mam możliwości. - Zaśmiała się. Każdy w tej szkole wywiera na mnie inne wrażenie. Akurat w jego przypadku nie jest aż tak źle. Gdy chciała podjąć próbę podniesienia się, noga znów dała o sobie znać. Po policzku Kal popłynęła łza, którą natychmiastowo starła rękawem sweterka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jonathan Lawrence
Life is brutal
Life is brutal


Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Magic place
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Pią 16:46, 09 Lis 2012    Temat postu:

Mężczyzna w końcu się obudził, przez rozmowę uczniów. Spojrzał na zegarek. Jak mogłem tak długo spać? Przetarł zaspane oczy, aby lepiej zobaczyć co się dzieje wokół, ponieważ powstało na nich coś w rodzaju mgły. Wstał z fotela i zauważył dziewczynę z chorą nogą.
- Do gabinetu pielęgniarki.- wskazał na jej chorą kończynę.
Po tych słowach zniknął na korytarzu.
Na siłownię
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tate Harris
Uczeń stopnia I


Dołączył: 25 Paź 2012
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Denver
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Pią 16:52, 09 Lis 2012    Temat postu:

Z: Pokój 44
Zmierzał melancholijnym krokiem przez korytarz prowadzący do pokoju kominkowego. Jakoś nie widziało mu się znów samotne spędzanie czasu w sypialni czytając książkę, czy po prostu patrząc w sufit, co nie znaczy, że chciał pchać się do tłumu nieznanych mu osób. Do pokoju nie szedł długo, więc już po chwili jego ręka ostrożnie otwierała drzwi dzielące go ludzkości. Tak, na korytarzu było tak bardzo cicho, że sam chłopak zastanawiał się, czy czasami wszyscy nie zniknęli w jakiś magiczny sposób. Wszystko jest możliwe. Cicho wpełzł do środka. Zauważył rudowłosą dziewczynę, którą już zdołał wcześniej poznać i chłopaka, którego w ogóle nie kojarzył. Przyjrzał się dziewczynie. Oh, uśmiechnęła się do tego chłopaka stojącego obok niej. Cicho podszedł do niej i oparł ręce o fotel na którym spoczywała jej postać.
-Widzę, że nie dla wszystkich jesteś taka wredna - Zaśmiał się cicho. Zauważył również, że spojrzenie chłopaka teraz znalazło się na nim, co go lekko skrępowało, ale próbował nie dać po sobie tego poznać.
-Jestem Tate - Powiedział w jego stronę. Spojrzał ponownie na dziewczynę. Po chwili zauważył nauczyciela, który powiedział w jej stronę, żeby udała się do gabinetu pielęgniarki. Popatrzył na nich zdezorientowanym wzrokiem
-Co się stało? - Popatrzył na chłopaka pytającym wzrokiem.


Ostatnio zmieniony przez Tate Harris dnia Pią 16:54, 09 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mordimer Maderdin
Początkujący


Dołączył: 05 Lis 2012
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Pią 17:01, 09 Lis 2012    Temat postu:

-Cześć jestem Mordimer Maderdin. Nie wiem co się stało Kaladri.- Powiedział do Tate'a. Mordimer wolał usłuchać rady nauczyciela.
-Nauczyciel na rację to może być coś poważnego- Na jego twarz wstąpił wyraz zatroskania.- Chyba nie dasz rady sama iść, więc może Cię poniosę?
Bez czekania na jej zgodę lekko i delikatnie ją podniósł i wziął na ręce.
-Wybacz Tate z chęcią bym, dłużej porozmawiał, ale wolę usłuchać nauczyciela.- Powiedział i wyszedł z pokoju.


Ostatnio zmieniony przez Mordimer Maderdin dnia Pią 20:07, 09 Lis 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaladria Zidaya
Uczeń stopnia I


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Paryż, Francja
Płeć: Czarownica

PostWysłany: Pią 19:35, 09 Lis 2012    Temat postu:

- Proszę, ściągnij mnie. Czuję się jak kaleka. - dziewczyna zrobiła zdegustowaną minę, po czym znów usiadła na fotelu i obróciła głowę do poznanego już chłopaka.
- Ja wredna? Nie przypominam sobie. - po tych słowach Kal zalała się rumieńcem. - Po prostu to Ty tak odebrałeś. - wystawiła język chłopakowi. Uśmiechnęła się do niego, po czym jeszcze raz podniosła się z fotela. Ból znowu przeszedł nogę.
- Ech, jakby to powiedzieć. Kiedyś miałam wypadek. Chcieli mi ją amputować, ale ja się nie zgodziłam. I teraz tak właśnie skończyłam. - Popatrzyła się na nauczyciela. - Nie mam zamiaru iść do pielęgniarki. Wszystko dobrze.
Chwiejnych krokiem podeszła do Tate'a i złapała się jego ramienia.
- Prrroszę, pomóż mi dojść do pokoju. Muszę zabrać laskę. - wyszczerzyła linię białych zębów. - No chyba mi nie odmówisz? - Zrobiła smutną minę. A czemu akurat jego proszę o pomoc? Ech, niedobrze.
- Dziękuję, Mordimer. Mam nadzieję, że Tate mnie jakoś doprowadzi. - Uścisnęła rękę nowo poznanemu. Miał dziwnie zimne ręce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mordimer Maderdin
Początkujący


Dołączył: 05 Lis 2012
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Pią 20:07, 09 Lis 2012    Temat postu:

-Ehh... Jak chcesz, ale jak bym mógł jakoś pomóc to wołaj - Powiedział Mordimer.- Tate zaopiekuj się nią.
Popatrzył na nią ze smutkiem i usiadł w fotelu. Martwił się o nią, a ta noga nie wyglądała dobrze. Popatrzył ostatni raz z troską, w oczach i odwrócił głowę w stronę paleniska. Posiedział jeszcze tak chwilę, a potem chwycił swe bagaże i poszedł do swojego nowego pokoju.

Do pokoju 49


Ostatnio zmieniony przez Mordimer Maderdin dnia Pią 20:59, 09 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tate Harris
Uczeń stopnia I


Dołączył: 25 Paź 2012
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Denver
Płeć: Czarodziej

PostWysłany: Pią 21:11, 09 Lis 2012    Temat postu:

Popatrzył na dziewczynę bezradnym wzrokiem. No i co ja teraz zrobię? nienienienienie. Westchnął.
-Oczywiście, że Ci pomogę. Przecież mam dobre serce - Uśmiechnął się sarkastycznie. -Na pewno to nic poważnego? Pójście do pielęgniarki byłoby chyba najlepszym rozwiązaniem - Stał przez chwilę zamyślony patrząc na dziewczynę.
-No dobra.... Daleko stąd jest Twój pokój? A może Cię ponieść, królewno?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Windhill High School Strona Główna -> Pozostałe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 32, 33, 34  Następny
Strona 11 z 34

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin