Autor |
Wiadomość |
Charlie Merridew
Uczeń stopnia I
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 23:23, 16 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Charlie nie patrzył w oczy Miguela, bo wiedział, że nie wytrzyma w ten sposób dziesięciu minut. Z oczu zbyt dużo można było odczytać.
Zamiast tego zapamiętywał każdy detal jego twarzy. Obalił też twierdzenie o drewnie. Był pewien, że Miguel nie może stać się jeszcze piękniejszy, nawet po całym dniu wpatrywania się w niego.
Zwodnicze zmysły powiodły wzrok chłopca ku intrygującym tęczówkom przeciwnika i wtedy się złamał.
-Teraz mogę narysować cię nawet przez sen- ucieszył się, niezrażony porażką. Opuścił głowę.
-Nawet twoje usta i nos.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mikey Williams
Uczeń stopnia I
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Pią 23:36, 16 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z pierwszej lekcji zielarstwa
Mikey wszedł zamyślony do pokoju. Byli tam Charlie i Miguel.
- Cześć - powiedział cicho. Podszedł do łóżka, wziął z niego swoją piżamę i poszedł do łazienki. Wyszedł z niej już przebrany. Położył się i zdjął okulary. Lizzie, Arthur, Anne, Frank, Florie. Nie ma się czym przejmować, jest mnóstwo rzeczy, którymi można się przejmować. Ale ona nie musi. Ja tak, ona nie. Lizzie, Frank, Florie, Arthur. Anne. Nie pozwolę, by była nieszczęśliwa. Z tą myślą zasnął.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miguel Tulcakelume
Uczeń stopnia I
Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Jork Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Pią 23:39, 16 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Gdyby Charlie nie odwrócił wzroku na pewno po chwili zrobiłby to Miguel. Nigdy nie byłem w tym dobry.
-Teraz mogę narysować cię nawet przez sen
Miguel pokręcił głową.
-Najpierw ja chcę spróbować narysować ciebie.
Położył rękę na bolącym karku i zamyślił się na chwilkę. Nie, to chyba nie najlepszy pomysł. Jeszcze zdeformuję mu nos, albo... Skarcił się w myślach. Musiał wyglądać śmiesznie, a cała jego twarz zapewne przybrała czerwony kolor. Opuścił rękę.
-Sprawdziłeś to, co chciałeś?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Charlie Merridew
Uczeń stopnia I
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 23:49, 16 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Narysować mnie?
Na samą myśl o tym nieistniejącym rysunku poczuł się gorzej. Tych rozczochranych włosów nie należało nigdzie uwieczniać, ich realna obecność zupełnie wystarczyła.
-Sprawdziłeś to, co chciałeś?
-Mhm. Rozpraszasz mnie.
Wstał i po raz kolejny poprawił pościel.
-Pójdę pierwszy- wskazał drzwi do łazienki. -Otworzyć okno?
Miguel z rumieńcami stanowił widok tak zabawny, że Charlie prawie się roześmiał. Nie zdawał sobie sprawy z faktu, że nie do końca potrafi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miguel Tulcakelume
Uczeń stopnia I
Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Jork Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Sob 0:02, 17 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
-Otworzyć okno?
Miguel potrząsnął przecząco głową. Wstał i żeby zająć czymś ręce sam podszedł je otworzyć. Liczył, że w tym czasie Charlie znalazł się już w łazience. Popatrzył w ciemność i przyłożył ręce do ciepłych policzków. Muszę ochłonąć. Jestem zmęczony. Pochylony nad ciemną przepaścią, myślał i analizował, ale nic mu nie wychodziło. Jak zwykle. Chyba jestem zbyt sentymentalny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Charlie Merridew
Uczeń stopnia I
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 0:12, 17 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Wziął szybki prysznic i z mokrą głową wyśliznął się z łazienki. Przypomniawszy sobie jutrzejszy plan dnia, uznał, że całym swoim jestestwem czeka tak naprawdę tylko na zajęcia z alchemiczką.
Popatrzył w ciemne niebo ponad ramieniem Miguela.
-Już- szepnął, żeby nie obudzić Mikeya i nie naruszyć cudownej ciszy. -Dobranoc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miguel Tulcakelume
Uczeń stopnia I
Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Jork Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Sob 0:21, 17 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
-Dobranoc.
Miguel podniósł lewy kącik ust, ale z prawym nie poszło tak łatwo, więc coś co miało być uśmiechem zapewne przypominało nieprzyjemny grymas.
-Dobranoc.
Poszedł do łazienki. Wyszedł z niej umyty zaledwie chwilę później. Za dużo się dzieje, za dużo. Potarł bolącą głowę i położył się najciszej jak potrafił. Dobrze wiedział, że tej nocy raczej nie zaśnie. Znowu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikey Williams
Uczeń stopnia I
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Sob 13:53, 17 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Mikey obudził się dość późno. Bolała go głowa. A już tak dawno nie bolała, musiała dzisiaj. Podniósł się i podszedł do szafy. Za dużo myślisz, skomentował głosik w jego głowie, co dziwne, wcale nie złośliwie. Może i tak. Wyciągnął z szafy jakąś koszulkę, z krzesła zgarnął spodnie i niebieską bluzę. Poszedł do łazienki, wziął prysznic i przebrał się. Potem wrócił do sypialni i założył okulary. Potem wstał i wyszedł. Miał nadzieję, że w jadalni zastanie Anne albo Lizzie, a najlepiej obie naraz.
Do jadalni
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tate Harris
Uczeń stopnia I
Dołączył: 25 Paź 2012
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Denver Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Sob 19:01, 17 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z: Pokój kominkowy
Przyszedł do pokoju nawet nie bardzo wiedząc po co. Po prostu nie miał się gdzie podziać, więc to chyba było najlepsze miejsce w którym mógłby spędzić wolny czas przed lekcją transmutacji. Przeszedł przez próg pokoju zauważając chyba jeszcze śpiącego Charliego i Miguela. Usiadł na łóżku wbijając wzrok w przeciwległą ścianę. Wyciągnął z torby jabłko, które wziął ze sobą z jadalni i zeszyt z notkami. Otworzył zeszyt przeglądając to co udało mu się zapisać na lekcji czarnej magii. Spostrzegł na zadanie domowe; "Patrz uważnie przez 10 minut na jakiś przedmiot." Banał. Spojrzał na lekko nadgryzione jabłko. Chyba jeszcze się nada. Postawił owoc na twardej okładce zeszytu naprzeciwko siebie. Wlepił wzrok w 'przedmiot' wyczekując jakichś cudów. No i co? Czy na pewno ma się coś dziać... Jabłko jak jabłko, tylko kiedy wybuchnie? Albo zniknie? Nic. Kompletnie. Westchnął zniecierpliwiony. Boże, Tate! Przestań myśleć. Zacisnął lekko pięści i ponownie wpatrywał się w jabłko próbując pozbyć się niepotrzebnych myśli. Kiedy już minęło owe dziesięć minut (a nawet 15) poddał się i zniecierpliwiony dokończył jedzenie owocu. Och, prawdziwy z Ciebie czarodziej. Uśmiechnął się sarkastycznie. Wyciągnął z półki obok łóżka swoją książkę i zaczął czytać przewijając powoli kolejne strony powieści.
***
Po pewnym czasie zorientował się, że chyba powinien zacząć zbierać się na lekcje transmutacji. Westchnął zakładając torbę na ramię i wyszedł z pokoju
Do: Sala od transmutacji-lekcja pierwsza
Ostatnio zmieniony przez Tate Harris dnia Sob 21:57, 17 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miguel Tulcakelume
Uczeń stopnia I
Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Jork Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Sob 20:33, 17 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Miguel czuł się mniej wyspany po wstaniu niż przed położeniem się. Miał ochotę zrobić coś jeszcze przed lekcją. Szybko się przebrał, pościelił łóżko i posprzątał swoje rzeczy. Do ręki wziął "Feel the fear and do it anyway", które aktualnie czytał oraz notes z długopisem zachaczonym o okładkę. Wychodząc z pokoju skinął głową współlokatorowi.
do jadalni
|
|
Powrót do góry |
|
|
Charlie Merridew
Uczeń stopnia I
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:56, 17 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z ogrodu pamięci
Charlie siedział skulony pod oknem, nie mogąc stłumić szlochu. W najgorszych momentach zdarzało mu się krzyczeć, ale teraz nie był w stanie zrobić nawet tego. Omiótł obłąkanym wzrokiem pusty pokój i zatrzymał go na równie pustym łóżku Miguela. Bezskutecznie próbował przywołać wczorajszy spokój i skupienie, które tam odczuwał.
-J-jej...-zagryzł wargę. -Jej, Miguel. Ona napraw-w....to zrobiła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miguel Tulcakelume
Uczeń stopnia I
Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Jork Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Nie 0:19, 18 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
z zajęć transmutacji
Zdenerwowany wszedł do pokoju trzaskając za sobą drzwiami. Przecież próbował. Zamiast wrócić do sypialni od razu po zajęciach zatrzymał się na dłuższą chwilę i starał się zmienić kolor zakrętki długopisu. Praca domowa z transmutacji zakończona niepowodzeniem. Rzucił książką przed siebie, ale po chwili tego pożałował.
-Feel the fear a... - tym razem, trzęsącym się głosem, spróbował wypowiedzieć te słowa głośno, ale zauważył skuloną postać na drugim końcu pokoju. Podszedł bliżej.
-Ojezu, co się stało? - spytał zszokowany Miguel widząc ogromną opuchliznę pod oczami Charliego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Charlie Merridew
Uczeń stopnia I
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 0:30, 18 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Nagle ten przytłaczający stan został wyparty przez stanowczość. Czy sprawiła to obecność Miguela- nie wiedział.
-Co byś zrobił- wychrypiał- gdyby ktoś rzucił się na ciebie teraz i pocałował?
Skośne oczy chłopca przybrały dziwny wyraz. Charlie zdał sobie sprawę z dwuznaczności swoich słów.
-Jejku, nie ja!- przestraszył się. -To znaczy...nie żebym..po prostu...
Westchnął i otarł rękawem policzki.
-Rose.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miguel Tulcakelume
Uczeń stopnia I
Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Jork Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Nie 0:45, 18 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Miguel był z lekka zdezorientowany, ale zastanowił się nad pytaniem. Co bym zrobił?
-Uciekłbym.
Nie do końca zrozumiał sens dalszych słów chłopaka. Rose? Ta pieguska? Zaczął wszystko po kolei układać. Niestety "puzzle" były niepełne. Nie jestem pewien co bym zrobił, ale wiem co bym czuł.
-Skołowany. Zdezorientowany. Bezbronny. Możliwe, że zły - wyliczał na palcach - Tak, to chyba to. Całkowicie zbity z tropu.
Pokiwał głową po czym zastanowił czy jego słowa miały jakikolwiek sens. Nie miały. Usiadł.
-A ty jak się czujesz? - zadał to pytanie, mimo że najprawdopodobniej wcale nie chciał usłyszeć odpowiedzi. Już ją znał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Charlie Merridew
Uczeń stopnia I
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:09, 18 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Ten chłopiec był kimś niesamowitym. Spokojny, cichy, nienależący do chaotycznego świata, który tak bardzo Charliego przerażał.
-Skołowany, zdezorientowany, bezbronny, zły- powtórzył za Miguelem. -I uciekłem.
Podjął decyzję. Nie mógł tu siedzieć i płakać. W ten sposób nic nie osiągnie.
Podniósł się z miejsca i wyciągnął dłoń do Miguela.
-Nie jadłem nic od dwóch tygodni wczoraj.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|