|
|
Autor |
Wiadomość |
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II
Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przedmieścia Londynu
|
Wysłany: Śro 18:25, 14 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
- Tylko o Florie, kiedy tu siedzieliśmy... Liz, nie musisz, jeśli masz przez to cierpieć...
Nie spuszczała wzroku z przyjaciółki, której nastrój uległ gwałtownej zmianie. Patrzyła na roztrzęsioną dziewczynę, nie pewną siebie i roześmianą bliźniaczkę Williams. Co ja robię?! Dlaczego muszę psuć humor też innym?! Co jest ze mną nie tak?! Objęła dziewczynę ramieniem, nie przestając wyrzucać sobie w myślach własnej głupoty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Christelle Rain
Początkujący
Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:38, 14 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
– Och. – zaklaskała w dłonie. – Jak to mówią, jor drims kejm tru, czy coś. Życzę powodzenia i połamania strun czy gitar.
Whatever.
Powoli ruszyła do łazienki, a dziewczyny zaczęły znów rozmawiać.
– Gdy wszystko dla ciebie za małe, za krótkie
Swój rozmiar zmień i zostań krasnoludkiem
Bo gdy się mało do podziału ma
Zmniejsza się ludzi i muzyczka gra
Małe jest piękne, każdy z nas to wie
Ale w szufladzie nastroje są duszne
Gdy serce pęknie, to dla tego że
Małe jest często, jakże małoduszne.
Hej ho, hej ho, do pracy by się szło
Bo z pracy rąk dobrobyt, to Hej hoo, hej ho
Hej ho, hej ho, podobno więksi są
Więc łączmy się, bo będzie źle, hej ho, hej ho, hej ho – śpiewała zupełnie nieznaną nikomu melodię, zupełnie inną niż oryginał.
Tak Elle, wszyscy w domu zdrowi…
– HEJ HO! – śpiewała dalej kiedy mydliła swoje ciało.
Usłyszała jakiś dziki, niestłumiony wybuch śmiechu.
Ostatnio zmieniony przez Christelle Rain dnia Śro 18:39, 14 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Śro 18:58, 14 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
- Franka poznałam ponad dwa lata temu. Przeprowadził się do Anglii, trafił do mojej szkoły, klasy i nawet ławki. Polubiliśmy się, zostaliśmy przyjaciółmi. Do pewnej imprezy, na której graliśmy w butelkę. Wypadło na nas. Więc mnie pocałował. I wtedy do nas dotarło, że to coś więcej niż przyjaźń. Byliśmy szczęśliwi. Czasem chodziliśmy na podwójne randki z Mikey'em i Florie. Rodzice lubili Franka, grał też z nami w zespole. Oboje graliśmy na gitarach elektrycznych. A potem dostałam list. Powiedziałam mu, że muszę wyjechać. I wiesz, co mi powiedział? - Lizzie spojrzała na przyjaciółkę ze łzami w oczach. - Że będzie tęsknił. Że wciąż mnie kocha. Ale nie chce mnie zatrzymywać. Nie chce, żebym w jakiś sposób czuła się ograniczona. I odchodzi. I życzy powodzenia. A gdy odjeżdżaliśmy, stał kilka domów dalej. Miał łzy w oczach. Pomachał mi na pożegnanie... - Liz rozpłakała się na dobre. Uspokoiła się dopiero kilkanaście minut później. - Chodź, musimy iść, spóźnimy się.
Ruda podniosła się, wytarła łzy i upewniła się, że wygląda w porządku. W tym samym momencie do pokoju zajrzał Mikey, kiwając głową na dziewczyny. Liz pokiwała głową i wyszła.
Do sali bankietowej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II
Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przedmieścia Londynu
|
Wysłany: Śro 19:03, 14 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Anne nie wiedziała, co powiedzieć, kiedy usłyszała historię Lizzie. Wyjechała, zostawiła być może miłość swojego życia na kilka ładnych lat. Chciała ją jakoś pocieszyć, ale nie potrafiła, do tego do pokoju wszedł Mikes z trupio bladą twarzą i czarnymi włosami, wołając je gestem. Fakt, zaczynał się bal. Mieli wystąpić. Kiedy indziej porozmawia z przyjaciółką. Wstała i opuściła pokój, kierując się do sali bankietowej, trzymając chłopaka za rękę.
Do sali bankietowej
Ostatnio zmieniony przez Anne Moonstar dnia Śro 19:06, 14 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikey Williams
Uczeń stopnia I
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Śro 19:05, 14 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z pokoju 44
Mikey wszedł do pokoju. Lizzie już stała. Pokiwała głową na jego ponaglające gesty i wyszła z pokoju. Mikey - a dziś Edward Nożycoręki - zdziwiony spojrzał na szatynkę. Postanowił jednak, że zapyta ją na miejscu, co się stało. Już byli spóźnieni, a przecież jako zespół powinni być wcześniej. Wziął dziewczynę za rękę i wyszli z pokoju.
Do sali bankietowej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Christelle Rain
Początkujący
Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 19:40, 14 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Stała przed lustrem i przeczesywała włosy, prawie, prawie, prawie.
Włosy były już suche, ale dalej je czesała.
Już. Koniec, są suche.
W ręczniku przewiązanym wyszła z łazienki. Nie było nikogo w pokoju.
Świetnie, spóźnisz się.
Z bagażu wyjęła lokówkę. Wróciła do lustra i zaczęła kręcić włosy na drobne loki.
DASZ RADĘ!
Stała już w pełni ubrana, zajęło jej to trochę, ale złapała swój tren i lekko go uniosła.
Znaleźć salę balową.
Jej czarne szpilki cicho stukały o schody.
Do: Sala bankietowa.
Ostatnio zmieniony przez Christelle Rain dnia Czw 20:49, 15 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikey Williams
Uczeń stopnia I
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Czw 20:53, 15 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z pokoju kominkowego
Szli do pokoju, trzymając się za ręce. Tuż przed progiem Mikey zatrzymał się. Wziął dziewczynę na ręce i przeniósł ją przez próg. Postawił ją już w środku i pocałował w czubek głowy. Potem uśmiechnął się i poszedł do łazienki. Po chwili wyszedł już wyglądając jak Mikey, a nie jak Edward Nożycoręki. Zdjął górę od kostiumu, pod którą miał zwykłą koszulkę. Usiadł na łóżku.
- No, Annie, biegnij do łazienki, bo się spóźnimy.
W tym momencie do pokoju weszła czerwonowłosa dziewczyna przebrana za kruka. Wyglądała na przygnębioną, wręcz załamaną i nie do końca trzeźwą.
- Hej, dobrze się czujesz? - Mikes podszedł do nieznajomej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II
Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przedmieścia Londynu
|
Wysłany: Czw 20:59, 15 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z pokoju kominkowego
Pobiegła do łazienki, narzuciła na siebie flanelową koszulę i rurki, zmyła trochę makijaż i związała włosy na czubku głowy. Uśmiech nie schodził jej z twarzy przez cały ten czas. Narzuciła na ramiona sweter i pędem wypadła z łazienki, orientując się, która godzina. Spóźnimy się na pierwszą lekcję! Niemal zapomniała o czekającym na nią chlopaku.
- Mikes! Chyba musimy biec! - zawołała zza drzwi, przestępując z nogi na nogę. Miałam iść do Lawrence'a. Ale nie po tym, jak mnie potraktował. Nie zostawia się płaczącej uczennicy w nieznanym miejscu.
Do sali od czarnej magii, lekcja I
|
|
Powrót do góry |
|
|
Christelle Rain
Początkujący
Dołączył: 02 Lis 2012
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:06, 15 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z Sali bankietowej.
Przeszła przez drzwi i stanęła przed nimi.
- Hej, dobrze się czujesz? – usłyszała głos chłopaka.
– Jest świetnie! – walnęła retorycznym tonem. – Jestem Christelle Rain, wylądowałam Bóg wie gdzie, Bóg wie z kim, Bóg wie dlaczego i wszyscy się mną interesują! Ś w i e t n i e. – głęboką wciągnęła powietrze. – Nieźle zagraliście. I tak pięknie tańczycie z Anne. To niesamowite.
Chłopak patrzył się na nią jak na wariatkę, którą być może była.
– Łazienka wolna? – burknęła obojętnym tonem. Usłyszała jak drzwi się otwierają. Zaklaskała w dłonie. – Panie wybaczą. Och i panowie też…
Weszła do pokoju, zabrała pudrowo-różowy sweter czarne spodnie 7/8. W łazience zmyła makijaż, zmieniła go na bardziej tuszujący. Przebrała się ten zestaw, wyszorowała mocno zęby.
Sukienkę rzuciła na łóżko, zabrała jeszcze wisiorek z sową, czysty notes, który wrzuciła do torby. Żuła miętowe gumy. Na nogi założyła cieliste szpilki.
– Idziemy, chcecie gumę?
Wyszli razem z pokoju. Christelle starała zachować się zdrowy rozsądek. Na korytarzu spotkali…
– Lessie!- roześmiała się głośno.
Do: Sala od czarnej magii – lekcja I.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Czw 21:10, 15 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z sali bankietowej
Lizzie, biegnąc do pokoju, spotkała na korytarzu na Anne, Mikey'a i Christelle.
- Poczekajcie na mnie!
Nie zwalniając na schodach pobiegła na górę. Wpadła do pokoju, wyciągnęła z szafy jakąś koszulkę, rurki i bluzę. Skacząc najpierw na jednej nodze, potem na drugiej, rozsznurowywała glany. Dotarła do łazienki, gdzie przebrała się i zmyła makijaż. Ogarnęła fryzurę do akceptowalnego stanu i znów założyła na nogi buty. Wykorzystując do zawiązania sznurówek tą samą metodę, którą zastosowała do ich rozwiązania, dotarła na schody. Zbiegła po nich, wpadając na Mikes'a.
- Wybacz. Dzięki, że zaczekaliście. Możemy iść.
Czarna magia, lekcja I
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikey Williams
Uczeń stopnia I
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Czw 21:17, 15 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
- Trafiłem do tej szkoły z siostrą bliźniaczką, nie wiedząc co mnie czeka. Choć jestem tu dopiero kilka dni, moje życie już się diametralnie zmieniło.
Chłopak posłał uśmiech Anne. Potem minęła ich w biegu ruda istota, krzycząca, żeby na nią poczekać. Kilka chwil później coś wpadło na chłopaka. Była to Lizzie.
- No, możemy iść.
- Więc chodźmy.
Ruszyli za rudą korytarzem.
Czarna magia, lekcja I
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II
Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przedmieścia Londynu
|
Wysłany: Pią 18:47, 16 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z jadalni
Weszła do pustego pokoju. Od razu skierowała się do swojej części.
- To chyba moja wina - powiedziała, biorąc list ze stolika i obracając go w dłoniach. Miała na myśli oczywiście Lizzie. Po co otwierała ten album? Sprawiła tylko ból dziewczynie. Wyciągnęła z szafy płaszcz i buty za kostkę. Po kilku minutach była gotowa do wyjścia. Zamknęła za sobą drzwi i zbiegła po schodach do jadalni.
Do jadalni
Ostatnio zmieniony przez Anne Moonstar dnia Pią 19:02, 16 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Pią 22:19, 16 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z pierwszej lekcji zielarstwa i opieki
Poruszała się mechanicznie, nie myśląc o tym, co robiła. Zdjęła mokrą bluzę, wzięła swoje beżowe szorty i długą niebieską koszulkę i poszła do łazienki. Wzięła prysznic i przebrała się. Wróciła do pokoju. Po chwili znów z niego wyszła. Podeszła do łóżka Anne i wzięła z niego album. Potem usiadła na własnym łóżku i wpatrzyła się w zdjęcie Franka. Koniec. Nikt nie zabroni mi tęsknić. Nikt nie zabroni mi cie kochać. Nigdy. Wyjęła z szafy ukrytą pod ubraniami ramkę. Postawiła ją na szafce nocnej. Popatrzyła jeszcze na nią, położyła się i po chwili zasnęła. Na jej policzku lśniła pojedyncza łza.
Z ramki na szafce dziewczynę obserwowały brązowozłote oczy szatyna, który miał w posiadaniu jej serce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II
Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przedmieścia Londynu
|
Wysłany: Pią 23:15, 16 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z balkonu
Zrzuciła buty i płaszcz, przebrała się w piżamę i niewiele myśląc, na palcach zajrzała do Liz. Spała. A obok niej stało zdjęcie przystojnego chłopaka. Domyśliła się, kim był. I nie miała pojęcia, co działo się w sercu i głowie przyjaciółki. Nie chciała jej budzić. Cicho zamknęła drzwi i wróciła do siebie. Wyjęła z szuflady plik kartek i długopis. Rozłożyła się wygodnie na poduszce i zaczęła pisać. Słowa same spływały na papier, ale po około dwóch godzinach dziewczynie zaczęły się kleić oczy. Odłożyła nieskończone opowiadanie, zgasiła lampkę i zasnęła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Sob 12:27, 17 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna zamrugała powiekami. Delikatne, jasne światło padało przez wciąż otwarte okno. Ruda podeszła do niego i wyjrzała. Dzisiaj nie padało, świeciło blade słońce. Jest wcześnie, potem zrobi się jaśniej. Ale przynajmniej dziś nie zmoknę. Przeszła obok łóżka w drodze do szafy i napotkała wzrokiem prostą, srebrną ramkę, którą wczoraj postawiła na szafce nocnej. Zaraz obok niej stała druga, jasnobrązowa. Przyjrzała się obu zdjęciom i uśmiechnęła do siebie. Dziś czuła się dużo lepiej. Jest szansa. Trzeba wierzyć. Podeszła do drzwi szafy. Keep the faith, przypomniała sobie z uśmiechem. Z szafy wyciągnęła jasnoniebieskie rurki, białą koszulkę i ulubioną czarną kurteczkę. Poszła do łazienki, wzięła prysznic, przebrała się i wróciła do pokoju. Rozczesała włosy. Usiadła na parapecie i dłuższą chwilę wpatrywała się w widok za oknem. Zamknęła oczy. Cześć, Frank. Pewnie teraz widzisz to samo słońce, uśmiechasz się. Potem bierzesz gitarę i grasz moją ulubioną melodię. Mam nadzieję, że wszystko u ciebie w porządku. Trochę tęsknię, ale jest nieźle. Wiesz, muszę iść. Miłego dnia. Na moment zacisnęła mocniej powieki, potem je otworzyła i wstała. Wyrwała z zeszytu kartkę i napisała na niej:
Anne,
wyszłam na spacer. Wrócę na transmutację, spotkamy się w klasie. Nie martw się, nie będę głodna, mam jabłko i sok. Przekaż to Mikey'owi, proszę. :)
Lizzie
P.S. Dziękuję.
Zostawiła kartkę obok głowy śpiącej przyjaciółki i wyszła.
Na Klif wilka
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|