|
|
Autor |
Wiadomość |
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Nie 20:24, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z drugiej lekcji transmutacji
Lekkim krokiem weszła po schodach. Myśli o Arthurze towarzyszyły jej nieustannie. Wiedziała jednak, że popadanie w rozpacz w niczym nie pomoże. Bawiła się wiszącym na jej szyi serduszkiem. W swojej sypialni nikogo nie zastała, więc zajrzała do Anne.
- Hej, Anne... ehm - spostrzegła Alexa. Dobra, nie lubię gościa, ale może Anne go lubi. Tylko skąd taka ciężka atmosfera?
- Gdzie Mikes? Wyszedł z klasy zaraz za tobą.
Ostatnio zmieniony przez Lizzie Williams dnia Nie 20:25, 25 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II
Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przedmieścia Londynu
|
Wysłany: Nie 20:29, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Ucieszyła się z przyjścia przyjaciółki, choć wolałaby najpierw wyjaśnić wszystko z Alex'em. Niedopowiedzienia nigdy nie działały na korzyść. Spojrzała na Lizzie niema pewna, że nadal ma na twarzy wypieki, a jej źrenice są nienaturalnie rozszerzone.
- Przyszedł tu Lawrence, zabrała mnie i Alex'a... - Zarumieniła się jeszcze silniej. - Zabrał nas do gabinetu pielęgniarki, tam leżało ciało dziewcztny, chcieli odprawiać egzorcyzmy, zamdlałam... Znowu... Nieważne. A kiedy wróciliśmy, Mikey'a już nie było.
Zakończyła swoją wielce nieskładną wypowiedź, starając się nie zerkać na chłopaka i nie robić mu niepotrzebnych nadziei. To już nie jest zdrowe wariactwo...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alexander McCrass
Początkujący
Dołączył: 22 Lis 2012
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Liverpool/Londyn Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Nie 20:36, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Gdy Anne odepchnęła od siebie chłopaka stracił nadzieje i być może chęć życia. Po chwili weszła Liz. Chłopak nie słuchał ich słów. Nie słuchał niczego, zwyczajnie nie chciał. Ciekawe co się stało z tam tym nauczycielem? Może warto by sprawdzić. Przynajmniej nie będę przy nich - spojrzał ukradkowo na gadające dziewczyny. Kochać i nienawidzić. Bez słowa zamknął drzwi za sobą unikając zwrócenia na siebie uwagi.
Do gabinetu pielęgniarki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II
Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przedmieścia Londynu
|
Wysłany: Nie 20:42, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
- Alex, czekaj! - krzyknęła za nim łamiącym się głosem, ale nie zareagował. Odkąd go odepchnęła zaszła w nim jakaś nagła zmiana, ale nie umiała powiedzieć dokładnie jaka. Chciała za nim pobiec, naprawdę go polubiła, ale nie mogła się ruszyć. Dlaczego tak ranię ludzi? Dlaczego?! Usiadła na podłodze, ponownie kryjąc twarz w dłoniach. Łzy spływały po policzkach i wsiąkały w za dużą bluzę. Och, Mikes, dlaczego wybrałeś akurat mnie? Gdybyś mnie widział przed chwilą, dałbyś sobie spokój raz na zawsze.
- Jestem okropna Liz. Ale nie przejmuj się mną, masz większe problemy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Nie 20:51, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Usiadła obok przyjaciółki.
- I tak mu teraz nie pomogę - szepnęła trochę zrezygnowanym głosem. - Mój kochany Arthur. Zawsze z nim byłam, zawsze... A teraz nie mogę. W najważniejszym momencie mnie przy nim nie ma - pociągnęła nosem.
- Ale nie mówmy teraz o tym, nie chcę znów płakać. Czemu twierdzisz, że jesteś okropna? Co się stało?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II
Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przedmieścia Londynu
|
Wysłany: Nie 20:59, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
- Bo... Bo... Nie wiem, jak mam ci to powiedzieć, czuję się tak, jakbym zdradziła całą naszą trójkę... - Rozszlochała się właściwie bez powodu przytłoczona ciężarem całego dnia. Wciąż widziała zawiedzioną twarz szatyna. A jeśli zrobi coś głupiego?
- Alex mnie pocałował, a ja przez chwilę... Przez chwilę się temu poddałam... Potem go odepchnęłam, ale... Ale... Mi naprawdę zależy na Mikey'u. Nigdy w życiu do nikogo nie czułam czegoś takiego.
Zachowywała się jak głupia dziewczyna z amerykańskiego serialu dla nastolatek. Zdawała sobie z tego sprawę, a jednak nadal nie mogła przestać płakać. Porąbało cię, dziewczyno. Do reszty. Brat Lizzie umiera, twój ojciec ciągnie cię nad ciało jakiejś dziewczyny, a ty przejmujesz się niezrównoważonym emocjonalnie nieznajomym. Należą ci się brawa i owacje. Och, zamknij się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Nie 21:17, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Och. Intuicja mnie nie zawiodła. Już wiem, czemu nie lubię Alexa. Objęła dziewczynę, nic nie mówiąc. Bo co miała powiedzieć? Cieszę się? Przecież się nie cieszyła. Jestem zła? A czy była? Sama nie wiedziała, co czuła. Czuła się dziwnie. Mikey był tak zapatrzony w Anne... Ale jej zależało. Cóż. Liz nie miała prawa się wtrącać, sami musieli sobie to ułożyć. Była niemal stuprocentowo przekonana, że chłopak po prostu ją przytuli i powie "w porządku, było, minęło". Ale to będzie w nim siedzieć. Zrodzą się wątpliwości. Ale nie mam tu nic do gadania. Mogę tylko przy nich być. Jak taki dobry duch. Mocniej przytuliła do siebie dziewczynę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II
Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przedmieścia Londynu
|
Wysłany: Nie 21:26, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
- Wiem, co o mnie myślisz. Ale ja naprawdę nie chcę taka być. I nie wiem, jak spojrzę Mikey'owi w oczy. Nie będę miała ci za złe, jeśli mu powiesz, ale wolałabym zrobić to sama. Jak najszybciej, najlepiej po lekcji.
Wstała, otarła oczy, poprawiła makijaż, wzięła do ręki torbę i stanęła przy drzwiach. Nie wyglądała najlepiej. Niewyspana, zdenerwowana i roztrzęsiona. Ale nie uważała, żeby zasługiwała na współczucie.
- Chodź, mamy treningi mocy.
Do sali od treningów mocy, lekcja II
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzie Williams
Uczeń stopnia II
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Nie 21:36, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
- Nie powiem mu. Nawet mi to do głowy nie przyszło. Twoja decyzja, czy się dowie, czy nie. Ale mam nadzieję, że mu powiesz.
Wstała, wzięła torbę, w której wciąż był zeszyt i długopis. Znów zaczęła bawić się wisiorkiem.
- Chodźmy, trzeba trochę potrenować nasze ukryte moce.
Wyszła z pokoju i zbiegła po schodach.
Do sali od treningów mocy, lekcja II
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II
Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przedmieścia Londynu
|
Wysłany: Nie 22:14, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z sali od treningów mocy, lekcja II
Weszła do pokoju ze spuszczoną głową. Zabrała z łóżka piżamę i pomaszerowała pod prysznic. Nie umiała nie myśleć o wydarzeniach całego dnia. I miała szczerą nadzieję, że Mikes zareaguje gwałtowniej niż Lizzie. Dziwne, ale wolała, kiedy ktoś na nią nakrzyczał niż siedział bez słowa, wpatrując się z zawodem. Jak Alex. Nałożyła na siebie noszoną przez cały dzień bluzę okularnika i usiadła na łóżku. Po chwili osunęła się na poduszkę i zasnęła, całkowicie wykończona.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alexander McCrass
Początkujący
Dołączył: 22 Lis 2012
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Liverpool/Londyn Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Nie 22:41, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z sali od treningów mocy, lekcja II
Wszedł nie zauważony do pokój. Nie słyszał żadnego głosu, najwyraźniej Anne już spała, a reszty nie było. Przynajmniej tyle dałeś mi Boże.. Podszedł po ciemku do walizki i wziął ją za sobą. Pewnie tego właśnie się spodziewa. Nie będzie zaskoczona.
Do gabinetu pielęgniarki
Ostatnio zmieniony przez Alexander McCrass dnia Nie 22:52, 25 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II
Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przedmieścia Londynu
|
Wysłany: Nie 22:51, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Otworzyła oczy po kilkunstu minutach, przebudzona koszmarem. W tym samym momencie usłyszała ciche trzaśnięcie drzwiami. Zapaliła światło. Walizki nie było. Czyli Alex jednak miał dosyć jej towarzystwa. Nic dziwnego. Położyła się pod kołdrą i cicho zapłakała. Leżała sama w ciemnym pokoju, prześladowana widokiem martwej Azjatki. Cała się trzęsła, miała dreszcze. Może się rozchorowała? A może miała po prostu wystarczającą ilość problemów na głowie? Zasnęła po raz kolejny. Obudziła się. Zasnęła. Obudziła. I tak wiele razy. Noc. Długa i ciemna. Bała się. Pierwszy raz od przyjazdu do Windhill tak bardzo się bała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II
Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Holandia Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Nie 23:15, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z sali treningów mocy.
Tabitha zapukała delikatnie do drzwi, mając nadzieję, że kogoś tu znajdzie.
Nie chcę już siedzieć u siebie w pokoju.
Nacisnęła klamkę i drzwi otworzyły się z cichym skrzypnięciem.
- Czy mogę? Oj... - w pokoju było ciemno.
W smudze światła wpadającej drzwiami do pomieszczenia, zauważyła, że na jednym z łóżek już ktoś leży.
Ona chyba śpi.
Cicho westchnęła i wycofała się na korytarz.
Do pokoju 6.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikey Williams
Uczeń stopnia I
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Pon 0:20, 26 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z drugiej lekcji treningów mocy.
Wszedł do pokoju. Nie chciał iść do siebie; nie chciał być sam. Wiedział, że byliby tam jego współlokatorzy, ale mimo wszystko, to tu były najważniejsze dla niego osoby. Liz jeszcze nie było, czekały z Elle w sali treningów. Posłały gdzieś swoją kulkę i żadna z nich nie miała pojęcia, gdzie przedmiot się podział. Zajrzał do Anne. Dziewczyna już spała. Usiadł obok jej łóżka. Była niespokojna, wierciła się. Wrócił do sypialni Liz, podkradł jej jedną z poduszek i dwa koce. Ułożył koc i poduszkę na podłodze, przykrył się drugim kocem. Wziął Anne za rękę i tak zasnął.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anne Moonstar
Uczeń stopnia II
Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przedmieścia Londynu
|
Wysłany: Pon 17:06, 26 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Otworzyła oczy i ścisnęła trzymającą ją dłoń. Była już niemal bliska uśmiechu, kiedy przypomniała sobie zdarzenia poprzedniego dnia. Egzorcyzmy. Martwa dziewczyna. Arthur. Lizzie. Alex. Ja. Mikes. Ja i Mikes. Tak, nie ma innego wyjścia. Nie, nie chcę innego rozwiązania. Spojrzała na łagodną twarz chłopaka, którego uwielbiała pod każdym względem. Spał spokojnie obok jej łóżka. Leżał na podłodze, żeby móc trzymać ją za rękę! To nie była najlepsza noc. Pełna koszmarów, powodujących drżenie na całym ciele. Co ja ci zrobiłam?! Wiedziała, że okularnik będzie cierpiał, kiedy dowie się o pocałunku. Wiedziała. Ale nie potrafiła ukrywać przed nim prawdy. Nie wiedziała, czy stanowili parę czy nie. To nie miało znaczenia. W relacjach międzyludzkich Anne za najważniejszą wartość uznawała szczeróść. Kiedy wysuwała dłoń z ręki Mikey'a, ten zaczął się budzić. Nie, nie jeszcze nie teraz! Otworzył oczy i spojrzał na nią z czułością. W jej własnych lśnił strach i pierwsze łzy, których nie umiała opanować. To moja wina...
- Strasznie cię przepraszam - powiedziała zamiast powitania.
Ostatnio zmieniony przez Anne Moonstar dnia Pon 17:06, 26 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|