|
|
Autor |
Wiadomość |
Rose Willton
Seems a bit dead
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wirrawie Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Sob 14:58, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
-No tak... Ale mam dla Ciebie złą wiadomość. -dziewczyna przysunęła się bliżej Karou, nadgryzając ciasteczko. -oficjalnie nie możesz ze mną uczyć się samoobrony. Oficjalnie. -uśmiechnęła się. -ale przecież zawsze można nagiąć zasady, prawda? I rzeczywiście, zrobiło się już bardzo późno... Na co masz ochotę?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Karou Raven
Uczeń stopnia I
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Sob 15:36, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
-Hmm...możemy się gdzieś przejść. Może uda mi się wreszcie poszerzyć listę moich znajomych nie zaliczając żadnych wpadek i kontuzji- uśmiechnęła się Karou- I chcesz powiedzieć, że mamy wymykać się do lasu, żeby ćwiczyć, tak?- dziewczynie zabłyszczały oczy- brzmi super- roześmiała się i spojrzała na koleżankę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose Willton
Seems a bit dead
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wirrawie Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Sob 15:39, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
-No wiesz... Wymykanie się i ćwiczenie w tajemnicy to moja specjalność. Ale skoro nie chcesz... -dziewczyna posłała Karou roześmiane spojrzenie- Na prawdę chcesz poznać tych wszystkich ludzi? Bo ja zawsze unikałam nawiązywania nowych znajomości- może dlatego miałam tylko jednego przyjaciela. No ale cóż- przecież wszyscy rozpoczynamy tu nowe życie, prawda?
Ostatnio zmieniony przez Rose Willton dnia Sob 15:45, 10 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karou Raven
Uczeń stopnia I
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Sob 15:51, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
-Wymykanie się serio brzmi super!A ja chyba wolałabym poznać kogoś, może nie wszystkich, ale część z nich...Co powiesz na pokój kominkowy? A tak w ogóle to ja jeszcze nawet z żadnym nauczycielem nie rozmawiałam- roześmiała się Karou- To co, idziemy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose Willton
Seems a bit dead
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wirrawie Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Sob 16:44, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna posmutniała, ale chwilę później przybrała ten sam, niezmienny wyraz twarzy. No tak. Przecież musi kogoś poznać... Nie mogę być samolubna!
-Dobrze, możemy przejść się do pokoju kominkowego. Ale najpierw muszę się przebrać i wykąpać- całą noc siedziałam w lesie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karou Raven
Uczeń stopnia I
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Sob 16:47, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
-Ale...jak nie chcesz iść, nie musimy...-zaczęła dziewczyna, kiedy Rose wstała aby pójść do łazienki- wiesz co, w sumie to możemy tu zostać, albo iść do lasu.Chyba że wolisz iść gdzieś sama. To ja mogę iść gdzieś indziej...Na prawdę, przecież będzie dużo czasu, żeby kogoś poznawać...To był głupi pomysł.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose Willton
Seems a bit dead
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wirrawie Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Sob 17:35, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
-Nie... To ja przepraszam. Zupełnie niepotrzebnie zamotałam. No więc zostajemy tutaj, koniec kropka.
Po wyjściu z łazienki Karou siedziała zamyślona; dokładnie w tym samym miejscu. Rose jednym gwałtownym ruchem wywaliła zawartość swojej walizki na podłogę, wyciągając z niej parę spodni, siwą bluzkę na ramiączka oraz ogromną koszulę w kratkę. Ale ze mnie leń. Nawet nie ułożyłam swoich ciuchów! Cicho podśpiewując ruszyła w stronę drzwi, gdzie zostawiła swoje trapery. Dosyć długo mocowałą się z założeniem ich na bose stopy, ale w końcu- udało się. Triumfalnie podbiegła do zawartości walizki, zabawnie machając ramionami. Następnie nalała do dwóch podróżnych kubków zimną kawę.
-Juuuuuż, juuuż jestem! Wstań. Kto powiedział, że nie możemy ćwiczyć w pokoju? -rozkazała, ustawiając materac na podłodze.
-A teraz pokaż na co Cię stać. Udała, że mocuje się z niewidzialną istotą, powodując, że blondynka wybuchnęła urywanym, perlistym śmiechem.
Ostatnio zmieniony przez Rose Willton dnia Sob 17:42, 10 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karou Raven
Uczeń stopnia I
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Sob 17:45, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Karou przez chwilę patrzyła na wyginającą się Rose, śmiejąc się głośno. Następnie, kiedy ta nie patrzyła, podeszła, chwyciła ją za kostkę i pociągnęła. Dziewczyna runęła na materac, a blondynka śmiejąc się usiadła na jej plecach, czekając na jej reakcję.
-Wiem, wiem, to było nie fair, ale zawsze marzyłam,żeby to zrobić- powiedziała i ponownie się roześmiała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose Willton
Seems a bit dead
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wirrawie Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Sob 17:52, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
-Mnie...?! -zaryczała, odwracając się na plecy- I ty zamierzyłaś się na mnie?! Doigrałaś się. zaśmiała się złowieszczo. Jednym płynnym ruchem wyswobodziła się z uścisku, w tym samym momencie przewracając Karou. Następnie gwałtownie podniosła ją za ramiona, odwracając do góry nogami. W tej scenie nie byłoby nic zabawnego, gdyby nie fakt, że pieguska z uśmiechem na ustach przytrzymywała blondynkę za nogi, a ta zaś... piszczała, kręcąc się i wiercąc.
-A teraz co powiesz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karou Raven
Uczeń stopnia I
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Sob 18:01, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
-Ooooo nie! Jak tylko mnie puścisz, to zobaczysz!- krzyknęła Karou. Rose puściła ją i ta poleciała na materac. Kiedy się podniosła rzuciła się na pieguskę i zaczęła się prawdziwa walka. Dziewczyny śmiały się i wywracały nawzajem. Karou udało się powstrzymać Rose przed zamachem, chwyciła ją za nadgarstek, ścisnęła i unieruchomiła. Po jakimś czasie na zewnątrz zrobiło się ciemno. Obie były tak zmęczone i zdyszane, że ledwo stały na nogach. Karou usiadła na swoim łóżku i wybuchnęła głośnym śmiechem. Rose zaś nie była w stanie odłożyć materaca, dlatego położyła się na nim i również zaczęła się śmiać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose Willton
Seems a bit dead
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wirrawie Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Sob 18:17, 10 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
-Jak na ,,miastową'' jesteś w całkiem niezłej formie. -wysapała zdyszana, rzucając się na materacu.- Pytanie tylko: jakim cudem? Zawsze wydawało mi się, że bogaci ludzie, mieszkający na przykład w Londynie nie są wysportowani... Ale raczej otyli. Oczywiście nie ty, nie ty! -dodała szybko, usprawiedliwiając się z wypowiedzianego przed chwilą zdania. Jaka ja jestem głupia! Po prostu genialnie.
-A zresztą. Ci z miasta także nie mają o nas dobrego mniemania. -uśmiechnęła się pod nosem, przywracając w pamięci godziny spędzone w szkole.
,,-Rose, nie słuchaj ich. To skończone dupki- prawił Luke, obejmując młodą dziewczynę ramieniem. Grupka uczniów specjalnie mściła się z powodu miejsca zamieszkania.
-To wieśniacy! Wieśniacy... Z nimi nie można gadać.
Ale Rose pragnęła tylko się z kimś zaprzyjaźnić. Bała się odrzucenia. Bała się.''
Koniec tego dobrego, bo dziewczyna zaraz pomyśli, że gadam sama do siebie.
-Czy ty też... ty też masz jakieś nietypowe zdolności? -zaczęła, przewracając się na drugi bok. Prawą ręką sięgnęła po kawę, upiła łyk, rozkoszując się napojem.
Ostatnio zmieniony przez Rose Willton dnia Sob 18:21, 10 Lis 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karou Raven
Uczeń stopnia I
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Nie 13:28, 11 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
-Mówiłam ci,że jeździłam konno. Mimo wszystko jest to wyczerpujący sport.Nietypowe zdolności...Nie,raczej nie. W ogóle sama się dziwię, jakim cudem tu trafiłam...- powiedziała ziewając. Spojrzała na zegarek- O matko, ale ten czas szybko leci! Już 2 w nocy...rano...yy...- roześmiała się- A ty? A właśnie, o co chodził w lesie,że profesor Northwolf tak nagle złagodniała?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose Willton
Seems a bit dead
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wirrawie Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Nie 14:18, 11 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
-Ano taak... Nic Ci nie powiedziałam. A więc posiadam dar... przekleństwo... czy jak tam chcesz sobie go sobie nazywać. Potrafię kontrolować ludzkie emocje. Ja je czuję. Oczywiście na tak zwane ,,powodzenie zmiany emocji" wpływa wiele czynników. A naaajważniejszą jest sen. -ziewnęła, układając głowę na materacu.
***
Rose zbudziła się, czując potworny ból na policzku. Podniosła głowę, po czym zobaczyła, że... że leży na rękojeści z kości słoniowej.
Nie miałam pojęcia, że jestem tak wielkim leniem. Żeby nie odłożyć noża... Skandal.
Ostatnio zmieniony przez Rose Willton dnia Nie 14:19, 11 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karou Raven
Uczeń stopnia I
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Nie 15:04, 11 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Karou uczyniła to samo co koleżanka. Przykryła się ciepłą kołdrą i zamknęła oczy. Kontrolowanie emocji...Ale super... Po chwili zasnęła i zbudziła się rano. Materac Rose leżał w tym samym miejscu co wieczorem, a Rose krzątała się przy swojej walizce.
-Czeeeść...- powiedziała blondynka, tłumiąc ziewanie- Idziesz teraz do łazienki? Masz jakieś plany na dzisiaj?- zapytała patrząc na rozczochraną pieguskę.
A tak w ogóle, to co z naszymi współlokatorkami? Czyżbyśmy zostały tylko we dwie? xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose Willton
Seems a bit dead
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wirrawie Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Nie 15:25, 11 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
-Chciałabym wysłać list do Luke'a. I może przejść się do biblioteki... Proszę, wejdź do łazienki. -dziewczyna krzyknęła za wchodzącą do łazienki Karou.- Pięć minut. Jak w wojsku!
Słysząc przekleństwa skierowane do Rose, dziewczyna uśmiechnęła się szeroko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|