|
|
Autor |
Wiadomość |
Noah Black
Somewhere between dirty and clean
Dołączył: 01 Paź 2012
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Nie 18:36, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z: pokój 29
Ponieważ już i tak przebywał w wieży, mężczyzna postanowił skorzystać z okazji i sprawdzić resztę pokoi. Co prawda osobiście uważał to za kompletną stratę czasu, bo doskonale wiedział, że uczniowie mieli polecenie Abigail daleko w nosie. Jednakże on, dla odmiany, chciał wykazać się czymś w rodzaju odpowiedzialności. Podszedł więc do kolejnych drewnianych drzwi, ozdobionych cyfrą 6, i lekko zapukał. Następnie nacisnął klamkę.
- Dzień dobry - mruknął na przywitanie, rozglądając się po pomieszczeniu. Podobnie jak poprzednio, znajdowała się w nim tylko jedna osoba - Tabitha. Jej widok chwilowo wytrącił go z równowagi. W następnej chwili jednak, powędrował wzrokiem w stronę spakowanej walizki, unosząc wysoko brwi.
- Wybierasz się gdzieś? - zapytał.
Ostatnio zmieniony przez Noah Black dnia Nie 18:37, 25 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II
Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Holandia Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Nie 18:46, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Tabitha lekko się wzdrygnęła na dźwięk otwieranych drzwi.
Kogo tu niesie? - pomyślała, mocno zaciskając kulkę w dłoni. - Nie chcę żebyś zniknęła.
Wtedy jej oczom ukazał się jej wychowawca.
- Dzień dobry. - Boże. Kompletnie o nim zapomniałam.
- W sumie nigdzie się nie wybieram. Nawet gdybym chciała. - odpowiedziała na pytanie nauczyciela, wyciągając po kolei ciuchy z walizki i składając je w równą kostkę.
Stojąc chwilę w milczeniu, podniosła wzrok na pana Black'a.
- Panie profesorze. Ja... przepraszam za to, co ostatnio powiedziałam. Wiem, że nie powinnam.
Świdrowała spojrzeniem błękitne oczy mężczyzny.
Masz niesamowite oczy. Błękitne, jak najczystsza woda. Można by się w nich utopić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noah Black
Somewhere between dirty and clean
Dołączył: 01 Paź 2012
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Nie 18:59, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Przyjrzał się dziewczynie badawczo, próbując po raz kolejny rozgryźć, co siedzi jej w głowie. Spakowana walizka nie dawała mu spokoju, nawet kiedy jej właścicielka zapewniła go, że nie planowała nigdzie wyjeżdżać. Zresztą, jak miała by to zrobić? Znajdowali się na wyspie całkowicie odciętej od świata. Przez chwilę obserwował, jak składa ubrania w perfekcyjnie równie kostki, po czym odchrząknął.
- Nie musisz mnie przepraszać. Nie zrobiłaś nic złego. Miałaś prawo się zezłościć - powiedział, przypominając sobie jej wybuch w gabinecie. - Przyszedłem tylko sprawdzić, czy jesteście bezpieczne w pokojach. Mamy w szkole alarm. Jak widać jednak, przeliczyłem się. Nie masz pomysłu, gdzie mogą być twoje współlokatorki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II
Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Holandia Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Nie 19:11, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Nie czytał... - pomyślała z żalem.
- Nie, nie mam pojęcia, gdzie one mogą być. Od paru dni jestem tu ciągle SAMA. - zaakcentowała ostatni wyraz.
- Wątpię, by większość ludzi siedziała w swoich pokojach, skoro nikt nie wie co jest grane. Każdy z nas snuje swoje własne historyjki na temat tego alarmu i na własną rękę szukają odpowiedzi.
Zerknęła na kulkę, którą cały czas trzymała w dłoni.
- Myślę, że ma pan ważniejsze rzeczy do roboty, niż przesiadywanie ze mną. Proszę się nie bać. Nigdzie nie pójdę. Nie mam dokąd.
Nawet nie wiesz, jak bardzo bym chciała, żebyś został. Nie chcę być tu znowu sama.
- Chciałam zapytać, czy mogę iść do biblioteki. Książki na regale już przeczytałam i nie bardzo mam co robić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noah Black
Somewhere between dirty and clean
Dołączył: 01 Paź 2012
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Nie 19:31, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Świetnie. Róbcie wszyscy co chcecie.
- Powinna wam wystarczyć informacja, że w szkole dzieją się naprawdę złe rzeczy - mruknął, czując, jak wzbiera w nim irytacja. Nie na dziewczynę, ale na uczniów w ogóle. - Niebezpieczeństwo jest realne. I śmiertelne - dodał, kładąc nacisk na ostatnie słowo. - Wszystko zostanie wam wyjaśnione w najbliższym czasie, ale w tej chwili nauczyciele naprawdę mają ręce pełne roboty, próbując zapewnić wam jakie takie bezpieczeństwo.
Wziął głęboki oddech, starając się opanować zdenerwowanie. Nie miał najmniejszego prawa wyżywać się na uczennicy. Nic z tego, co się tu działo, nie było jej winą.
- Co do biblioteki, proponowałbym, żebyś jednak na razie została w wieży. Możesz zajrzeć do innych pokojów, żeby nie siedzieć całkiem sama, ale spacery po korytarzach, to nie najlepszy pomysł. A teraz wybacz, muszę iść, sprawdzić, jak się sprawy mają. Do widzenia - powiedział, po czym posłał dziewczynie coś w rodzaju uśmiechu i zniknął za drzwiami.
Do: gabinet Noah
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II
Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Holandia Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Nie 22:48, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się do niego, odprowadzając go wzrokiem.
Chciałabym przeżyć jeden dzień, kiedy nie będziesz musiał nigdzie iść.
Zaskoczyła ją jej własna myśl.
Ja po prostu lubię jego towarzystwo. On słucha, co się do niego mówi. - tłumaczyła się przed sobą.
Powkładała swoje rzeczy z powrotem do komody i poszła wziąć prysznic.
Tabitho, jak długo możesz roztrząsać swoje własne życie? Nie chcesz by było takie, jak wcześniej, to zrób coś z sobą.
Ubierając się, uświadomiła sobie, że zaraz ma zajęcia z Black'iem.
Westchnęła i wyszła z pokoju.
Do sali treningów mocy. Lekcja II.
***
Z pokoju 100.
Myślałam, że uda nam się jakoś rozerwać to towarzystwo, ale nie mogłam nikogo znaleźć w pokoju.
Było już późno, ale jej się nie chciało spać.
Co ja mam ze sobą zrobić?
Zataczała koła, chodząc po pokoju.
Przystanęła przy oknie wpatrując się w panującą pogodę na zewnątrz.
- Już ciemno i wietrznie.
Postała chwilę, ale coś ją nosiło.
Nikogo nie ma w pokojach. Do kogo mam iść? W szkole czai się zło, ale poza szkołą...
Zabrała płaszcz i szybko zbiegła po schodach, tak by po drodze nie natknąć się na żadnego nauczyciela.
Na cypel błyskawicy.
***
Z cypla błyskawicy.
Weszły do pokoju, gdzie na stole stały już dwa kubki gorącej czekolady.
- Jedna z niewielu rzeczy, za które kocham to miejsce. - uśmiechnęła się wskazując na stół.
Na łóżku leżała jej pusta walizka, którą wrzuciła do ostatniej szuflady komody, ściągnęła płaszcz i usiadła w fotelu.
- Rozgość się, - powiedziała do pieguski.
- Ayano, była moją współlokatorką, ale prawie jej nie znałam. Jak z resztą pozostałych. Jestem tu praktycznie cały czas sama.
Przyłożyła gorący kubek do ust i parząc się w język, wzięła pierwszy łyk kakao.
Ostatnio zmieniony przez Tabitha Bishop dnia Pon 17:20, 26 Lis 2012, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose Willton
Seems a bit dead
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wirrawie Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Pon 17:25, 26 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Z cyplu błyskawicy.
Dziewczyna z wdzięcznością odebrała od brunetki kubek. Usiadła na jednym wolnym łóżku.
Nagle jej głowę przeszył przerażający ból- jakby ktoś wwiercał się wiertarką z delikatne ciało.
-Czy... czy... czy tu aby nie spała Ayano? -szepnęła siląc się na spokój.
Stanęła w przejściu, drżącymi rękoma trzymając kubek pełny aromatycznego, gorącego kakao.
Upiła łyk, a następnie rzekła do brunetki.
-Nie jesteś sama. Masz mnie.
Ale nie rozmawiajmy już o tym. Czuję jak powietrze robi się gęste i nieprzyjemne.
Dziewczyna zmarszczyła nos.
-Chciałabyś poćwiczyć jakieś zaklęcia?
Ostatnio zmieniony przez Rose Willton dnia Pon 17:26, 26 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II
Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Holandia Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Pon 17:36, 26 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Tabitha zerknęła na kolor pościeli, na której siedziała Rose.
- Czerwień, to był jej ulubiony kolor. - z tymi słowami kołdra zrobiła się biała.
- Dobrze się czujesz? Usiądź proszę.
Wskazała miejsce obok siebie.
- Miło wiedzieć, że jest ktoś, do kogo możesz się odezwać. A jeszcze wczoraj chciałam stąd uciec.
Tab spuściła wzrok i tępo wpatrywała się w parującą zawartość jej kubka.
- Zaklęcia? Czemu nie. - wyciągnęła kulkę z kieszeni i podała ją piegusce.
- To jest mój sześcian z zajęć o czarnej magii. - uśmiechnęła się.
Ostatnio zmieniony przez Tabitha Bishop dnia Pon 17:39, 26 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose Willton
Seems a bit dead
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wirrawie Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Pon 17:47, 26 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
-No widzisz. Jest dobrze. Jest całkiem nieźle. Mhmm...
Wpatrzyła się w kulkę miną wielkiego znawcy. Chwilę później wybuchnęła niekontrolowanym śmiechem.
-Ja potrafię jedynie to. -uśmiechnęła się zawadiacko, siłą woli podnosząc pusty zwój. Kartka chwilę lewitowała przed roześmianą Tabithią, a następnie w mgnieniu oka spłonęła. Ze zwoju zostały jedynie zwęglone kawałki papieru.
-Całkiem nieźle mi to wyszło. Nie chciałabyś jednak widzieć miny profesora Blacka, gdy w jego gabinecie rozpętało się prawdziwe piekło.
I to dosłownie.
No dawaj, dawaj! Spróbuj zmienić ten kubek w... w co chcesz.
Ja Ci w tym nie pomogę- jestem kompletną nogą z transmutacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II
Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Holandia Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Pon 17:58, 26 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Rose wystawiając opinię na temat kulki, wydawała się być mistrzem z transmutacji.
Tab z fascynacją obserwowała lewitującą kartkę.
- Kubek, no dobra. Zobaczymy co z tego wyjdzie. - wypiła jego zawartość do dna i położyła na nim dłonie.
- Na samą myśl nie chce się zmienić, ale kiedy go dotknę, wtedy zawsze mam JAKIŚ efekt. - zaśmiała się.
Skupiając się na zadaniu, rzuciła, jakby od niechcenia - Udało ci się załapać na zajęcia dodatkowe z profesorem Black'iem?
Podniosła dłonie, a pod nimi stał kubek na czterech nogach z trąbą i słoniowymi uszami.
Parsknęła głośnym śmiechem.
Ostatnio zmieniony przez Tabitha Bishop dnia Pon 18:03, 26 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose Willton
Seems a bit dead
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wirrawie Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Pon 19:22, 26 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
-Jakie zajęcia?
Nie... Nie wiem... Nie mam pojęcia? -wyszczerzyła swoje białe zęby w stronę Tabithii.
-Gdy przyszłam do niego, bardzo mi pomógł. Jest na prawdę wspaniałym nauczycielem!
Okazał się aż zanadto opiekuńczy- jakby był zupełnie innym człowiekiem w życiu prywatnym oraz na lekcji.
Za dużo gadasz... Oj za dużo. I ciągle o nim!
Rose odstawiła pusty kubek na stół, po czym rzekła:
-Och... Zaraz kolejne lekcje. Chodzisz na sztukę przetrwania?
Ostatnio zmieniony przez Rose Willton dnia Pon 19:23, 26 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II
Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Holandia Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Pon 19:52, 26 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Wspaniały nauczyciel, to fakt. Zanadto opiekuńczy? ech... myślałam, że to ja jestem taka wyjątkowa.
- Pan Black wspominał coś o zajęciach indywidualnych na pierwszej lekcji. Byłaś u niego, to myślałam, że właśnie w tym celu.
Twarz Tabithy była bez wyrazu. Zupełnie, jakby myślami była gdzieś indziej.
- Niestety nie chodzę na te zajęcia. Z resztą chyba nie byłabym w stanie tego wszystkiego ogarnąć.
Posłała Rose przelotny uśmiech.
- To wszystko co się tu dzieje jest jakieś dziwne. Nie potrafię sobie tego wszystkiego poukładać.
Ostatnio zmieniony przez Tabitha Bishop dnia Pon 19:53, 26 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose Willton
Seems a bit dead
Dołączył: 23 Paź 2012
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wirrawie Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Pon 19:59, 26 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
-Uwierz... Ja tym bardziej. Dziękuję Ci za wszystko.
Niestety- lekcje czekają. Do zobaczenia Tabithio. -Rose delikatnie przytuliła zamyśloną dziewczynę.
Właśnie tego było mi trzeba. Bliskości jakiejkolwiek osoby trzeciej.
Wstała, po czym na chwiejnych nogach ruszyła do wyjścia. Jednak przed naciśnięciem klamki przypomniała sobie o pewnej sprawie.
-Zauważyłam, że nie masz wielu współlokatorek. Więc jeśli chciałabyś spać u mnie, to zapraszam Cię do trzynastki.
Jeszcze raz uśmiechnęła się do dziewczyny.
Jest miła. Chyba jako jedyna w tym popapranym towarzystwie.
Sztuka przetrwania- lekcja II.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tabitha Bishop
Uczeń stopnia II
Dołączył: 04 Lis 2012
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Holandia Płeć: Czarownica
|
Wysłany: Pon 20:06, 26 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Tabiha czuła się dużo lepiej w towarzystwie kogoś, z kim może porozmawiać.
Jednak coś nie dawało jej spokoju. Pustka i świadomość, że nie ma już na świecie osoby, która za nią tęskni, która czeka...
Jesteś taka dobra. Mam nadzieję, że chociaż ty zostaniesz obok mnie.
W odpowiedzi na ostatnie pytanie kiwnęła potakująco głową z szerokim uśmiechem na twarzy.
- Chętnie! Kolejna noc w tym pokoju chyba by mnie wykończyła.
Wtedy mały, niesforny kubek zeskoczył z jej kolan i schował się pod sąsiednie łóżko.
- Leć już. Ja muszę złapać tego łobuza. - zachichotała.
Pieguska wyszła z pokoju, a Tab rzuciła się pod łóżko ratując swój kubek.
- Mam cię! - złapała go, jednak fakt ten przypłaciła bólem żeber.
Muszę coś z tym zrobić, bo nie wytrzymam za długo. Tylko co? Bo do pielęgniarki na pewno nie pójdę. Jakoś nie chce mi się oglądać zwłok.
Do pokoju kominkowego.
***
Z gabinetu dyrektorki.
Tabitha razem z profesorem Blackiem doszli do pokoju.
On zwolnił przed drzwiami, ona jednak, gestem nieznoszącym sprzeciwu, wciągnęła go do pokoju. Całą drogę szli trzymając się za ręce.
Tab poczekała, aż Noah zamknie za sobą drzwi i rzuciła mu się na szyję.
Sycząc z bólu od mocnego uścisku, zapytała w końcu:
- Jak się czujesz?
Ostatnio zmieniony przez Tabitha Bishop dnia Sob 3:52, 01 Gru 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noah Black
Somewhere between dirty and clean
Dołączył: 01 Paź 2012
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Czarodziej
|
Wysłany: Sob 4:00, 01 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Z: gabinet dyrekcji
Kiedy dotarli do drzwi z numerem 6., Noah zwolnił kroku, zamierzając pożegnać się z dziewczyną na korytarzu. Ta jednak bez chwili zastanowienia otworzyła drzwi, po czym pociągnęła go za sobą. Był tak zaskoczony, że nawet nie zaprotestował.
Tabitha przytuliła się do niego, po czym zapytała:
- Jak się czujesz?
Roześmiał się cicho.
- Jak JA się czuję? To raczej ja powinienem zadać ci to pytanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|